Ceny paliw. Czego mogą spodziewać się kierowcy?

7 lat, 2 miesiące temu - 23 stycznia 2017, Motofakty
Ceny paliw. Czego mogą spodziewać się kierowcy?
Aktualne wydarzenia na rynku światowym nie przesądzają o zatrzymaniu ewentualnych zmian spadkowych. Ile kosztuje tankowanie?

Rafinerie bez większych zmian

W mijającym tygodniu zmiany w cenach hurtowych były nieznaczne. W przypadku benzyn byliśmy świadkami spadków bliskich 10 zł na metrze sześc., a aktualne poziomy cenowe to 3907 dla Pb98 i 3693 zł dla benzyny 95. Olej napędowy potaniał natomiast o ponad 22 zł na metrze sześciennym – jego dzisiejsza cena hurtowa wynosi 3598,6 zł. Olej opałowy obniżył swą cenę śladowo – o 7 zł, a metr sześc. tego paliwa kosztuje 2386 zł.

Spadków raczej nie zobaczymy

W tygodniu między 23 a 29 stycznia analitycy e-petrolu spodziewają się względnej stabilności poziomów cenowych z możliwością niewielkich poprawek wzrostowych. W przypadku benzyny 98-oktanowej przedział wynosić może 4,99-5,09 zł/l. W benzynie 95-oktanowej aktualne ceny mogą ulokować się między 4,68 i 4,78 zł/l. Olej napędowy w przyszłym tygodniu kosztować może natomiast 4,58-4,67 zł/l. Możliwość spadkowa pozostaje natomiast w przypadku autogazu, który może znaleźć się w przedziale 2,18-2,25 zł/l.

OPEC kontra ropa z łupków

Perspektywa szybszego niż jeszcze niedawno oczekiwano wzrostu wydobycia ze złóż łupkowych w USA przekłada się na zahamowanie podwyżek na rynku naftowym. W mijającym tygodniu notowania surowca na giełdzie w Londynie powróciły w okolice tegorocznych minimów – w środę baryłkę ropy Brent można było kupić już za 53,77 USD. Dzisiaj przed południem notowania surowca znajdują się powyżej poziomu 54,50 USD.

Odnotowany tydzień temu przez amerykański Departament Energii (DoE) wzrost dziennego wydobycia ropy w USA aż o 176 tys. baryłek dał do myślenia inwestorom na rynku naftowym. Spodziewano się, że w reakcji na rosnące ceny surowca zobaczymy większą produkcję za oceanem, ale tempo odbicie odnotowane w raporcie DoE jest sporym zaskoczeniem.

W ostatnich dniach coraz wyraźniej słychać głosy, że amerykańscy nafciarze mogą pokrzyżować szyki OPEC i producentom spoza kartelu, którzy w walce o wyższe ceny surowca zdecydowali się na ograniczenie wydobycia. Jeśli w najbliższych tygodniach w USA będziemy obserwować dalszy wzrost produkcji ropy, to notowania surowca zamiast w stronę nowych rekordów cenowych, mogą zacząć kierować się w stronę poziomu 50 dolarów.

Support Ukraine