Na niezbędną naprawę czeka aż 35 tys. samochodów. Wszystko z powodu ryzyka pożaru w popularnym modelu Tucson.
Hyundai Tucson może się zapalić. Istnieje bowiem ryzyko pożaru w przedziale silnika na skutek zwarcia w obwodzie tzw. modułu sterującego HECU, czyli jednostki kontrolującej pracę m.in. układu ABS (w komunikacie przesłanym do UOKiK Hyundai wyjaśnia, że jest to hydrauliczno-elektroniczny modulator sterowania).
W Polsce akcją objęto 35 322 samochody (egzemplarze wyprodukowane do 30 listopada 2020 r.). We wszystkich pojazdach niezbędna będzie nie tylko naprawa, ale i aktualizacja oprogramowania. Hyundai wspomina o modyfikacji przewodów bezpieczników układu ABS. W przypadku egzemplarzy z hamulcem z EPB (wspomagany przez silnik elektryczny) konieczna będzie jeszcze aktualizacja samego modulatora.
Podobne wiadomości