Podczas ostatniego kaskadowego pomiaru prędkości zatrzymaliśmy rekordową liczbę praw jazdy za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h w terenie zabudowanym
- poinformował Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Kaskadowy pomiar prędkości. Rekordowa liczba zatrzymanych praw jazdy
Ostatni ogólnopolski kaskadowy pomiar prędkości policja zorganizowała w ostatni weekend, o czym wcześniej informowaliśmy na łamach Moto.pl. Policja apelowała o zdjęcie nogi z gazu. Bez efektu. W ten weekend padł rekord. Jednego dnia policjanci zatrzymali 263 prawa jazdy, a w cały weekend - aż 571. Oznacza to ponad 100-procentowy wzrost liczby zatrzymanych dokumentów względem analogicznego okresu ubiegłego roku (254 zabrane dokumenty).
Jak działa kaskadowy pomiar prędkości? Policja mierzy prędkość w jednym punkcie. Wtedy następuje tzw. efekt kangura, podobny do tego, co policja obserwuje przy fotoradarach - po minięciu miejsca kontroli kierowca wciska gaz (prędkość zmniejsza tylko na czas dokonywania pomiaru). Takie zachowania przewiduje metoda kaskadowa - niedaleko od pierwszego ustawiony jest drugi patrol mierzący prędkość, czego kierowcy kompletnie się nie spodziewają.
Bilans powakacyjnego weekendu
Podczas minionego weekendu policjanci z drogówki skupiali się nie tylko na wyłapywaniu kierowców jadących zbyt szybko. Badano również trzeźwość. Efekt? 902 osoby, które kierowały pod wpływem alkoholu. To więcej niż przed rokiem - w 2018 r. takich osób zatrzymano 817. Ponadto od piątku do niedzieli doszło do 283 wypadków - w tamtym roku było ich 350.
Ze wstępnych danych wynika również, że w czasie ostatniego weekendu na drogach zginęły 23 osoby, zaś 358 zostało rannych. W tym samym czasie ubiegłego roku w wypadkach drogowych zginęły 43 osoby, a 398 zostało rannych.
Podobne wiadomości