Limuzynę naszpikowano nowinkami technologicznymi i wyposażono w wysokowydajny napęd, za którego sprawą łatwiejsze ma być pokonywanie dłuższych tras.
Volkswagen ID.7 został premierowo przedstawiony równocześnie w Europie, Chinach i Ameryce Północnej. Ja miałem okazję zobaczyć ten samochód na żywo jeszcze przed premierą, ocenić co oferuje wnętrze, przetestować część nowych rozwiązań, a nawet przejechać się egzemplarzem prototypowym. Przygotowane na globalny rynek auto bez wątpienia jest efektowne. Powstało na platformie MEB dla samochodów w pełni elektrycznych, kryje duży akumulator w podłodze, ma długi rozstaw osi i wyraźnie krótkie zwisy.
Design to kontynuacja linii stylizacyjnej jaką znamy już z mniejszych elektrycznych Volkswagenów. Opływowa i przysadzista sylwetka na pierwszy rzut oka nie zdradza, że patrzy się na pojazd bateryjny. Dynamicznie zarysowane linie poprzeczne oraz inne sprytne zabiegi projektantów sprawiły, że wydłużone nadwozie nie wygląda ciężko. Wąskie przednie reflektory połączono listwą LED przeciętą na środku firmowym logo. Tył został natomiast zdominowany przez szeroki pas świateł wykonanych w technologii LED.
Ze względu na klapę pokrywy bagażnika unoszoną razem z tylną szybą, Volkswagen ID.7 jest liftbackiem, a nie sedanem. W związku z tym producent określa ten samochód limuzyną typu fastback. Pod względem rozmiarów ID.7 plasuje się w klasie wyższej średniej. Długość mierząca 4961 mm to wynik lepszy niż w Audi A6 C8 czy Mercedesie Klasy E W213, a szerokość rozstawu osi wynosząca aż 2966 mm przebija Teslę Model S, dla której ID.7 będzie bezpośrednim rynkowym rywalem.
Niski współczynnik oporu i zasięg nawet do 700 km
Współczynnik oporu aerodynamicznego wynosi pomiędzy 0,23 i 0,24 (w zależności od wyposażenia). Opływowość jest podstawowym warunkiem niskiego zużycia energii i dalekiego zasięgu, a ten według wstępnych szacunków ma wynieść nawet do 700 kilometrów (wg WLTP). Na pokonanie takiego dystansu ma pozwolić największy akumulator trakcyjny, jaki dotąd został zastosowany w aucie Volkswagena.
Volkswagen ID.7 zostanie wprowadzony na rynek w dwóch wersjach wyposażenia i napędu – Pro i Pro S. Do wyboru będą dwie wersje akumulatorów - pojemność 77 kWh (brutto: 82 kW) i moc ładowania prądem stałym wynosząca 170 kW (zasięg do 615 km), lub 86 kWh (brutto: 91 kWh) o mocy ładowania aż 200 kW (zasięg do 700 km). Ciekawostką jest nowy system zarządzania temperaturą, który przygotowuje akumulator do ładowania automatycznie w drodze do stacji ładowania, gdy w systemie nawigacyjnym uruchomione jest prowadzenie do ładowarki.
System napędu składa się z elektrycznego silnika synchronicznego z magnesami trwałymi o mocy 210 kW (286 KM) i 545 Nm, dwustopniowej 1-biegowej skrzyni biegów oraz falownika. Do moich pierwszych wrażeń z jazdy autem prototypowym wyposażonym w ten napęd, odsyłam do artykułu zamieszczonego w odnośniku powyżej.
Volkswagen informuje, że na moc i sprawność elektrycznego silnika napędowego wpływają takie szczegóły, jak: wirnik z mocniejszymi magnesami trwałymi, które zapewniają jeszcze większą obciążalność cieplną, udoskonalony stojan z większą efektywną liczbą uzwojeń w połączeniu z maksymalnym przekrojem drutu sekcji, a także wodny radiator na zewnątrz stojana oraz nowy, połączony system chłodzenia olejem i wodą, który zapewnia również wyższą stabilność termiczną. Nowy jest także falownik.
Obszerna kabina i relaksujący masaż ciała
Kabina ID.7 jest obszerna. Z tyłu podłoga jest płaska, a kanapa wygodna dzięki siedzisku osadzonemu na optymalnej wysokości i pod odpowiednim kątem. Po zajęciu miejsca z tyłu uda nie wiszą w powietrzu, co jest typową przypadłością "elektryków", które nie są SUV-ami. Jednocześnie nad głową obszaru jest wystarczająco. Opcjonalnie występować będzie nowy panoramiczny szyberdach z inteoligentnym szkłem, którego warstwy są elektronicznie przełączane na nieprzezroczyste lub przezroczyste.
Przednie siedzenia zostały dość mocno wyprofilowane i gwarantują wysoki komfort jazdy. W ID.7 zastosowane mogą być siedzenia, które uzyskały aprobatę niezależnej Niemieckiej Kampanii na rzecz Zdrowych Pleców (AGR). W topowym wariancie są nie tylko podgrzewane i wentylowane, ale oferują także funkcję masażu pleców oraz pośladków. W konstrukcji oparcia i siedziska są poduszki powietrzne, które zapewniają pneumatyczny masaż punktowy. To ukryte w siedzisku rozwiązanie jest prawdziwą rewolucją w tej klasie samochodu. Dopełnieniem relaksacyjnego klimatu jest rozbudowane nastrojowe podświetlenie kabiny czy zaawansowany zestaw audio sygnowany marką Harman Kardon.
Volkswagen ID.7 z nową filozofią kokpitu
ID.7 to pierwszy Volkswagenem na świecie, który jest standardowo wyposażony w wyświetlacz head-up z rozszerzoną rzeczywistością. Zmienia to architekturę kokpitu i niemal całkowicie eliminuje klasyczne instrumenty. W związku z tym ekran umieszczony w desce za kierownicą jest mały i przedstawia jedynie najpotrzebniejsze informacje.
Kolejna nowość to układ klimatyzacji z inteligentnymi nawiewami. Zautomatyzowany system bierze pod uwagę takie parametry jak np. położenie słońca czy indywidualne upodobania użytkownika, aby zapewnić komfortową temperaturę w kabinie o każdej porze roku. Rozwiązanie to nie przypadnie do gustu tradycjonalistom, bo kanałami wentylacyjnymi osadzonymi w desce rozdzielczej nie można operować manualnie. Aby wyregulować dysze, trzeba zrobić to z poziomu ekranu dotykowego.
Układ klimatyzacji potrafi wykryć, że kierowca zbliża się do auta i zacznie chłodzić wnętrze w gorące letnie dni lub ogrzewać wnętrze zimą, zanim kierowca wsiądzie do pojazdu. System Smart Air Vents kontroluje przepływ powietrza i ustawia kanały w taki sposób, by jak najszybciej rozprowadzić powietrze po samochodzie. Wybrane scenariusze wentylacji mogą zapisywane indywidualnie dla każdego użytkownika i później uruchamiane w razie potrzeby. Można je także aktywować za pomocą komend głosowych. Zresztą poleceniami głosowymi uda się obsłużyć szereg różnych funkcji.
To, co w danej chwili dzieje się z nawiewem, przez cały czas widać na nowym, 15-calowym wyświetlaczu systemu inforozrywki. Tuż pod ekranem znajduje się tak zwany touch slider, którym można szybko regulować temperaturę oraz poziom głośności systemu audio. Touch slider nareszcie jest podświetlany, co oznacza, że Volkswagen zareagował na opinie klientów i wprowadził oczekiwaną modyfikację.
Arsenał systemów wspomagających
Fuzja danych pojazdu z danymi roju innych pojazdów to kolejna nowa funkcja, podnosząca płynność jazdy. Na przykład ID.7 wykrywa ograniczenia prędkości na podstawie danych z kamery i danych nawigacyjnych i integruje je z funkcją wspomaganej kontroli wzdłużnej Travel Assist, dzięki czemu pojazd niezależnie przestrzega ograniczeń. Ponadto system może również rejestrować parametry, takie jak zakręty, ronda i skrzyżowania, które znajdują się przed pojazdem i włączać je do sterowania predykcyjnego. ID.7 otrzymuje informacje o ograniczeniach prędkości na dalszych odcinkach trasy za pomocą danych mapy i danych roju z pojazdów jadących z przodu.
Podczas jazdy trasami szybkiego ruchu systemy wspomagające mogą przejąć w razie potrzeby kontrolę na pojazdem przy prędkościach powyżej 90 km/h. Auto potrafi również wspomagać zmianę pasa ruchu i aktywnie podążać trasą wyznaczoną w systemie nawigacyjnym. Kierowca monitoruje to wszystko, ale wysiłek związany z jazdą jest znacznie zmniejszony. Jeśli chodzi o parkowanie, ID.7 potrafi samodzielnie wykonywać wspomagane manewry na różne sposoby. Jednym z nich jest parkowanie z funkcją pamięci na dystansie do 50 metrów. W tym celu kierowca albo siedzi w ID.7, albo monitoruje procedurę parkowania za pomocą aplikacji na smartfona.
Seryjna produkcja ID.7 w wersji przeznaczonej na rynek europejski rozpocznie się w połowie 2023 roku. Auto powstawać będzie w niemieckim zakładzie Volkswagena w Emden (w tej fabryce budowany jest już Volkswagen ID.4). Ceny mają zostać ogłoszone latem, a jesienią auta zaparkują w salonach sprzedaży.