Strajk w WORD Katowice. Egzaminy mogą zostać odwołane
W poniedziałek, 10 maja pracownicy Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach rozpoczęli strajk. Co ważne, nie tylko w centrali, ale również w oddziałach terenowych: Bytomiu, Dąbrowie Górniczej, Jastrzębiu-Zdroju, Rybniku i Tychach.
- Nasz strajk polega na powstrzymaniu się od pracy. Egzaminatorzy nie przeprowadzają zaplanowanych egzaminów, a pracownicy biur obsługi klienta nie przyjmują interesantów - mówi Sebastian Białkowski, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność 80 w WORD.
Dokładna liczba strajkujących nie jest znana. Wiadomo jedynie, że za przystąpieniem do strajku opowiedziało się 106 spośród 202 uprawnionych do głosowania pracowników.
Związkowcy mówią, że część zaplanowanych egzaminów odwołano, ale dyrekcja WORD nie potwierdza tych informacji.
- Szacujemy, ilu egzaminatorów nie przystąpiło do pracy i w te miejsca kierujemy osoby, które mogą zgodnie z planem przeprowadzać egzaminy. Zabezpieczamy bieżące funkcjonowanie oddziałów i planujemy, że wszystkie egzaminy się odbędą - zapowiada Łukasz Drob, dyrektor WORD Katowice.
Egzaminatorzy i pracownicy biurowi domagają się podwyżek
NSZZ Solidarność 80 od dawna domaga się podwyżek dla pracowników WORD Katowice. Chodzi m.in. o podwyżki w kwocie 1500 złotych brutto dla egzaminatorów.
- Prowadzimy rozmowy odnośnie podwyżki wynagrodzeń, ale nasze wyliczenia są realne i nie mogą narazić WORD-u na straty - odpowiada Drob. - Na początku maja zaproponowaliśmy 500 złotych podwyżki dla egzaminatorów i 300 złotych dla pracowników biur obsługi klienta - dodaje.
Dyrektor wyjaśnia, że z roku na rok zyski z opłat egzaminacyjnych spadają, a w 2020 roku - m.in. w związku z dwumiesięcznym przestojem, jaki wymusiła pandemia COVID-19 - strata ośrodka wyniosła 2,4 miliona złotych.
- Gdybyśmy przychylili się do postulatów związkowych, czyli podwyżki i wyrównania wynagrodzeń za ubiegły rok, dziura w budżecie powiększyłaby się do 6 milionów - dodaje.
Obecnie zarobki egzaminatorów wahają się od 4 do 8 tys. złotych i są regulowane ustawą. Im więcej kategorii egzaminacyjnych, tym wyższa wypłata.
- Niestety, ale ustawa przewiduje pewne widełki wynagrodzeń. Nasze utrzymują się na najniższym pułapie, kiedy nawet w sąsiedniej Częstochowie pracownicy WORD-u zarabiają lepiej - podkreśla Białkowski.
Z kolei Łukasz Drob zwraca uwagę, że pracownikom wypłacane są trzynaste pensje i premie.
Kolejny postulat to mniej egzaminów jednego dnia
Kolejny postulat Solidarności dotyczy zmniejszenia dobowej liczby egzaminów, które może przeprowadzić egzaminator - z dziewięciu do ośmiu. Chodzi o poprawę komfortu pracy, a także możliwość odpowiedniego skupienia się przeprowadzających egzamin na prawo jazdy osób na każdej jeździe.
Dyrekcja odpowiada w ten sposób, że realny czas pracy egzaminatora w ciągu ośmiogodzinnego dnia pracy wynosi cztery godziny. To czas, który spędza z kursantami przystępującymi do egzaminów. Wynika to z faktu, że egzaminy zazwyczaj nie trwają długo lub kończą się przed czasem, wiele z nich już na placu manewrowym.
- Poza tym zmniejszenie dobowej liczby egzaminów wydłużyłoby czas oczekiwania wśród kandydatów na kierowców - dodaje dyrektor Drob.
Podobne wiadomości