Wprowadzanie stref czystego transportu ma na celu sprawienie, że centra miast staną się czystsze i bardziej przyjazne mieszkańcom. To także element walki ze smogiem powodowanym częściowo przez auta spalinowe. I o ile strefy takie stają się normą na Zachodzie, o tyle w Polsce pomysł nie jest tak popularny i budzi powszechny sprzeciw kierowców.
Miastem, które wyszło tu trochę przed szereg, okazał się Kraków. W stolicy Małopolski faktycznie strefę czystego transportu wprowadzono, jednak przypisy okazały się oderwane od polskiej rzeczywistości. W praktyce do strefy zakaz wjazdu miały niemal wszystkie pojazdy w mieście. W efekcie z czasem dodano tak dużo wykluczeń, że przekształciła się ona w strefę ograniczonego ruchu.
Kraków chce wrócić do strefy czystego transportu
Teraz pojawiają się doniesienia mówiące, że Kraków chce wrócić do tego proekologicznego pomysłu. Jak podaje serwis KRKNews.pl, Kraków ma w planach wprowadzenie nowej strefy czystego transportu i ma ona objąć obszar ograniczony III obwodnicą miasta. To tereny między m.in. ul Opolską, Nowohucką i budowaną właśnie Trasą Łagiewnicką - tłumaczy portal.
Kraków ma przygotować szczegółowy plan takiej strefy czystego transportu, która na razie pozostanie programem pilotażowym. Zostanie wprowadzony do pół roku od wejścia w życie krajowych przepisów dotyczących takich stref (czyli zapewne od stycznia 2021). Docelowa wersja programu ma zostać wprowadzona w ciągu trzech lat od uchwalenia przepisów i będzie obejmować obszar ograniczony IV obwodnicą Krakowa (po autostradową obwodnicę na A4, wschodnią obwodnicę S7 i dopiero planowaną obwodnicę północną).
Centrum Krakowa nie dla starych diesli
Program zostanie oparty o europejski standard emisji spalin, czyli tzw. normy Euro. Jak proponuje Urząd Marszałkowski, ograniczenia wjazdu do strefy czystego transportu w Krakowie mają dotyczyć samochodów benzynowych z normą starszą niż Euro 4 i aut z silnikami Diesla spełniających normy starsze niż Euro 6.
Proponowane przepisy są więc dość rygorystyczne, jak na polskie warunki. Przynajmniej jeśli chodzi o najbardziej trujące samochody z silnikami na olej napędowy. W przypadku aut benzynowych ograniczenia dotkną modeli sprzed 2006 roku (wtedy zaczęło obowiązywać Euro 4).
W znacznie gorszej sytuacji będą właściciele starszych diesli, które wciąż są przecież chętnie sprowadzane z zagranicy. Norma Euro 6 obowiązuje dopiero od 2014 roku. Do centrum Krakowa wjadą zatem wyłącznie najnowsze, a zarazem najmniej trujące auta z silnikami Diesla. Zgłaszanie uwag do nowego projektu potrwa do 27 lipca.
Poza strefą czystego transportu w Krakowie ma zostać opracowany i wdrożony system monitorowania emisji z transportu oraz plan zrównoważonej mobilności miejskiej. Czas na to stolica Małopolski ma mieć do końca 2021 roku.