
Sytuacja drogowa w Polsce jest naprawdę dobra. Aktualnie kierowcy mają do dyspozycji 1884,6 km autostrad i 3337,1 km dróg ekspresowych. To ponad 5200 km tras szybkiego ruchu. Stan dróg krajowych jest zatem zadowalający. Co jednak z wojewódzkimi i powiatowymi? To pytanie zadali właśnie wojskowi.
Drogi poza siatką krajówek w Polsce nie są gotowe na transporty wojskowe
Stan dróg mocno interesuje wojskowych. To powinno być oczywiste. Chodzi bowiem o zdolności obronne kraju. W razie jakichkolwiek działań ciężki transport malowany w barwy moro wyjedzie z poligonów, będzie musiał się przemieszczać i raczej rzadko trafi na ekspresówki czy autostrady. To z kolei stanowi poważny problem. Konkretnie, jak informuje redakcja WNP, dwa problemy. Bo warto wiedzieć o tym, że:
Obronność to nie tylko sprzęt. To też drogi
Powyższe problemy prowadzą do prostego wniosku. Rozmowa o obronności kraju powinna opierać się nie tylko na przemyśle militarnym, zakupie sprzętu i szkoleniu wojska. To również myślenie o infrastrukturze drogowej. Myślenie o tym, aby sprostała ona potrzebom wojskowym. Tym bardziej że to infrastruktura, która jeszcze raz przypomnę, stanowi aż 95 proc. wszystkich dróg w kraju.
Konieczna jest analiza dróg. Nie tylko ich DMC, ale też otoczenia jezdni
Drogi powiatowe, gminne i niepubliczne nie są przystosowane do wielkotonażowych transportów wojskowych. Co zatem się stanie, gdy 100-tonowy zestaw wjedzie na szlak, na którym DMC pojazdu to 40 ton? To postanowił sprawdzić Instytut Badawczy Dróg i Mostów. Podjął właśnie współpracę z dowództwem wojsk inżynieryjnych WP. Na jej mocy prawdopodobnie będzie prowadzić analizy. Choć nie tylko.
Ograniczenia tonażowe wcale nie wyczerpują problemu. Pozostaje jeszcze sprawa szerokości tych szlaków, ciasnych rond, łuków drogi czy skrzyżowań. To również mogą być realne przeszkody podczas przejazdu wojsk. To też sfera, w której infrastruktura powinna być w sposób celowy przygotowana i o której należy pamiętać podczas przyszłych remontów.
Podobne wiadomości