Jednym z powszechniejszych jest stosowanie paliwa gazowego - LPG. Jednak koszty zakupu tego surowca również idą w górę, a do tego zmieniane jest prawo, które docelowo znacząco może zmniejszyć korzyści z jego eksploatacji. Czy oznacza to, że przestaje się opłacać jeździć na popularnym "podtlenku" LPG?
Ceny LPG podobnie jak paliw podstawowych w ostatnim czasie znacząco zwiększyły się. Ze statystyk wynika, że obecnie średnia cena tego paliwa wynosi między 3,15-3,22 zł. Eksperci z e-petrol zauważają jednak, że to nie koniec podwyżek. Jak powiedzieli w rozmowie telefonicznej, istnieje nadal ryzyko podwyżek, choć ich tempo powinno spowolnić. Nie jest to dobra informacja dla kierowców.
Kolejnym ciosem była informacja o potencjalnym usunięciu 3 milionów samochodów aut, które niby miałyby stracić homologację. To jednak nie jest prawda. Po pierwsze prawo nie działa wstecz. Po drugie nowe regulacje, a dokładniej dostosowanie ich do wymogów unijnych, będzie dotyczyć przyszłych aut. Mimo to problem jest. Zgodnie z doniesieniami oraz zapisami w ustawie o systemach homologacji pojazdów oraz ich wyposażenia, która ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2022 roku, znacząco zostanie utrudniony i zbiurokratyzowany proces homologacyjny aut z dodatkową instalacją gazową.
– Przepisy zawarte w projekcie ustawy o systemach homologacji pojazdów oraz ich wyposażenia (UC80) nie nakładają nowych obowiązków dla posiadaczy pojazdów zasilanych gazem. Sugerowane przez autorów interpelacji "pozbawianie uczestników ruchu drogowego możliwości wyjazdu na drogi" nie znajduje uzasadnienia – powiedział w rozmowie z auto.dziennik.pl Szymon Huptyś, rzecznik resortu infrastruktury.
Rzecznik resortu dodał również, że „Projektowane przepisy zachowują obecny krajowy system homologacji dodatkowych układów zasilania pojazdów paliwem gazowym, a jednocześnie wprowadzają dodatkową (opcjonalną) krajową ścieżkę uzyskania homologacji poprzez tryb przewidziany w regulaminie ONZ nr 115". Wskazał również, że będzie możliwy wybór ścieżki homologacyjnej i będzie o tym decydować podmiot wykonujący instalacje w pojazdach. Co więcej jasno podkreślił, iż znowelizowane przepisy nie będą wprowadzały nowych obowiązków wobec przedsiębiorców posiadających świadectwa homologacji sposobu montażu instalacji przystosowujących dany typ pojazdu do zasilania gazem. Tym samym teoretycznie firmy instalujące tego typu instalacje nie poniosą dodatkowych kosztów. O zdanie w tym temacie zapytaliśmy przedstawiciela jednej z takich firm.
„Projekt ustawy w brzmieniu, w jakim został przedstawiony do konsultacji, nie uwzględnia głosu i potrzeb przedsiębiorców z branży instalacji gazowych. Dlatego, jako Koalicja Na Rzecz Autogazu zgłosiliśmy liczne uwagi i zastrzeżenia do projektu" – powiedział dla moto.pl, Anatol Timoszuk, prezes AC S.A., producent instalacji marki STAG. Wskazał on, że z informacji otrzymanych od Ministerstwa Infrastruktury w październiku tego roku, wynika, iż trwają prace analityczne zgłoszonych przez branżę uwag i tworzona jest nowa wersja projektu dokumentu. „Zakładamy, że pierwotny termin wejścia w życie nowych przepisów zostanie przesunięty. Obecnie, na początku listopada, projekt ustawy jest bowiem wciąż na etapie konsultacji społecznych, nie znamy także projektów aktów wykonawczych do ustawy" – dodał Timoszuk.
Prezes AC S.A. zaznaczył też, że w obecnym kształcie projekt wprowadza wiele zmian, również w procesie homologacji. Ministerstwo wyjaśniło, że obecne homologacje nie stracą ważności, a system dotychczasowy i projektowany w trybie regulaminu ONZ nr 115 będą funkcjonować równolegle – tak przynajmniej wynika z odpowiedzi na interpelację poselską posła Mieczysława Baszki. Choć to pozytywna informacja, to Timoszuk zauważa, że „projekt narzuca na przedsiębiorców bardzo wiele kosztownych i trudnych, czasami niemożliwych do wypełnienia obowiązków. W projekcie nie wspomina się o żadnych ułatwieniach dla branży i ograniczeniu kosztów". Dodał też, że jako branża oczekuje się „wprowadzenia m.in. cyfryzacji obiegu i podpisu dokumentów homologacyjnych, np. poprzez indywidualny dostęp do systemu CEPiK, czy wprowadzenia możliwości korzystania z podpisu elektronicznego" – podkreślił Timoszuk. W efekcie pozwoliłoby to odejść od formy papierowej, która jest pracochłonna i kosztowna. Prezes AC S.A. wskazał też, iż „oczekujemy także wprowadzenia homologacji montażu dodatkowej instalacji zasilania gazem dla pojazdów kategorii „T", co urzędnicy deklarowali już wiele lat temu".
W tym momencie projekt ustawy zawiera wiele zapisów, które mogą negatywnie wpłynąć na branżę, a co za tym idzie kierowców. Przykładem może być choćby „obowiązek pisemnego powiadamiania Transportowego Dozoru Technicznego (TDT) o każdej zmianie komponentu instalacji, np. wymianie filtrów czy przekazania właścicielowi pojazdu instrukcji montażu instalacji po jej zamontowaniu. Nieprecyzyjne zapisy otwierają także furtkę do nieograniczonych kosztów kontroli czy uzyskiwania homologacji, które obciążą producentów a ostatecznie kierowców" – mówi prezes AC S.A.
Obawa w branży nie dotyczy tylko skomplikowania procesu oraz zwiększonej biurokracji, ale gównie znaczących podwyżek kosztów funkcjonowania firm. To może przełożyć się na redukcję stanowisk i ograniczenie dostępu do konwersji pojazdów paliwo gazowe. Warto przypomnieć, że dla wielu kierowców taka konwersja to realne oszczędności, zwłaszcza jak paliwa podstawowe kosztują po ponad 6 zł/litr. Jednak jak nowe regulacje zostaną wcielone w życie bez konkretnych zmian to opłacalność montażu instalacji LPG może nie być już tak atrakcyjna. Jednak czy tak się stanie? Z odpowiedzią na to pytanie musimy jeszcze chwilę poczekać.
Podobne wiadomości