Na przykładzie jednego z najtańszych aut na naszym rynku – Mitsubishi Space Stara – sprawdziliśmy, ile musi na nie pracować Polak zarabiający średnią krajową. Dla porównania przedstawiamy taką samą kalkulację dla dwóch naszych sąsiadów – Czech oraz Niemiec.
Niedawno przedstawiliśmy ranking najtańszych nowych samochodów oferowanych w Polsce. Okazało się, że tym najtańszym pojazdem jest Mitsubishi Space Star, za które po obniżce trzeba zapłacić od 57 990 zł (przed rabatem – 62 990 zł). Za taką cenę otrzymujemy samochód w bazowej wersji Inform, ze 71-konnym silnikiem benzynowym 1.2 oraz manualną skrzynią biegów.
W takiej samej postaci samochód występuje również w Czechach oraz w Niemczech. W pierwszym kraju za pojazd trzeba zapłacić minimum 294 760 koron, a w przeliczeniu na złotówki daje nam to 49 990 zł (średni kurs korony czeskiej to 0,1696 zł). W Niemczech, podobnie jak w Polsce, samochód występuje z rabatem i kosztuje 11 990 euro, czyli około 51 780 zł, a przed obniżką 13 590 euro, tj. 58 690 zł (średni kurs euro to 4,3186 zł).
Jak widać, to w naszym kraju samochód okazuje się najdroższy. W przypadku niemieckiego rynku dotyczy to zarówno ceny przed, jak i po obniżce. Czeskie Mitsubishi podaje tylko jedną wartość i taką uwzględniliśmy.
Zarabiamy najmniej, a płacimy najwięcej
Polacy muszą płacić za najtańsze auto na rynku więcej niż Czesi i Niemcy. Czy to oznacza, że zarabiamy więcej od sąsiadów? W trzecim kwartale 2023 r. średnia płaca w Polsce wyniosła 5350 zł netto. Tymczasem w Czechach w analogicznym okresie wyniosła ona 37 492 koron netto, co po przeliczeniu daje 6358 zł.
Jak można się domyślać, sytuacja niemieckiego pracownika jest jeszcze lepsza. U naszych zachodnich sąsiadów średnia pensja wyniosła pod koniec 2023 r. 2800 euro netto, a po przeliczeniu – około 12 092 zł. Nie, to nie pomyłka – Polacy płacą za najtańszy, nowy samochód, którym obecnie jest Mitsubishi Space Star więcej niż Czesi oraz Niemcy i to mimo że nasza średnia pensja jest najniższa.
Żeby jeszcze dokładniej zobrazować, jak drogie są w Polsce samochody (także te najtańsze), sprawdziliśmy, ile czasu trzeba pracować na nie w przeliczeniu na miesiące. Trzeba przy tym zaznaczyć, że przeliczenie średniej pensji na kupno auta to teoretyczne rozważania, bo przecież nikt nie wyda wszystkich pieniędzy, bo muszą one starczyć na inne opłaty.
Teraz uwaga! Będą kolejne szokujące dane. Jeżeli uwzględnimy cenę Mitsubishi Space Stara przed obniżką (62 990 zł), to na jego zakup przeznaczymy 11,8 średnich pensji (5350 zł). W przypadku uwzględnienia rabatu na auto musimy pracować 10,8 miesięcy.
Jak to wygląda w Czechach?
Niestety dla nas znacznie lepiej. Przy średniej pensji wynoszącej około 6358 zł netto na auto kosztujące po przeliczeniu 49 990 zł nasz południowy sąsiad musi pracować około 7,8 miesiąca.
Tymczasem w Niemczech
Tutaj sytuacja okazuje się najkorzystniejsza dla kierowcy. Przy średniej pensji 12 092 zł netto niemiecki pracownik na Mitsubishi Space Stara bez zniżki (58 690 zł) musi pracować 4,8 miesiąca, a na auto objęte rabatem (51 780 zł) – 4,2 miesiąca.
Naszym zdaniem
Nic dodać, nic ująć. Zarabiamy średnio mniej niż Czesi czy Niemcy, a tymczasem najtańszy samochód jest u nas droższy niż u obu sąsiadów. Tym samym musimy na pojazd pracować znacznie dłużej niż oni. Mało tego – Polak odkładający całą średnią pensję kupi Mitsubishi Space Stara po rabacie później niż Niemiec takie samo auto nieobjęte obniżką.
Podobne wiadomości