Pierwsza, dość ciekawa stylistycznie generacja jest już praktycznie niewidoczna na ulicach, druga była raczej nijaka, trzecia z kolei stanowiła dziwną wariację na temat nadwozia typu MPV. W czwartej generacji producent na szczęście powrócił do korzeni, ale czy to tylko tańsza alternatywa dla Skody Rapid?
Używany Seat Toledo IV. Nadwozie/wnętrze
Toledo czwartej generacji wróciło na rynek po kilku latach przerwy i mało udanej, trzeciej generacji, która nadwoziowo pasowała raczej do MPV, niż klasycznego sedana/liftbacka. Czwarta generacja wróciła do korzeni i była produkowana od 2012 do 2018 roku. Niestety znów zniknęła i nie zanosi się na to, aby w najbliższym czasie wróciła. Ta dziwna niekonsekwencja wynika zapewne z faktu, że Toledo zawsze było w cieniu innych modeli koncernu Volkswagena. Podobnie było z ostatnią generacją, która musiała rywalizować ze Skodą Rapid, a jak wiadomo, czeska propozycja cieszyła się sporą popularnością. Poza tym Toledo zostało stworzone na zmodyfikowanej płycie podłogowej Volkswagena Polo, a to niosło za sobą pewne konsekwencje, m.in. dość wąskie i ciasne wnętrze.
Wizualnie auto jest przyjemne w odbiorze, ale na próżno szukać tutaj sportowego ducha, z którego znane są modele hiszpańskiej marki. Mimo to linie nadwozia są dobrze wyważone i proporcjonalne, przez co nie mamy wrażenia, że tył został doczepiony na siłę. Kształt przedniego pasa oczywiście wpisuje się w ówczesne generacje Ibizy i Leona, z tyłu zaś mamy coś na wzór Volkswagena Bory. Linia boczna jest łagodna, elegancka i nie posiada znanych wówczas śmiałych przetłoczeń za nadkolem przednim. Zaletą jest oczywiście unoszona klapa wraz z szybą (liftback), która zdecydowanie poprawia funkcjonalność i walor praktyczny auta, nie psując przy tym ładnej i eleganckiej linii.
We wnętrzu jest niestety bardzo smutno. Nie ma tutaj praktycznie żadnego wyróżniającego się elementu, a w tańszych wersjach straszą nieco pokrętła manualnej klimatyzacji oraz panel radia z niewielkim wyświetlaczem ciekłokrystalicznym. O wiele lepiej prezentują się nieco wyższe warianty z dużym ekranem systemu infomedialnego i ładnym panelem klimatyzacji automatycznej. Ładnym elementem może być również listwa biegnąca przez całą szerokość i spajająca kratki nawiewów z chromowanymi ramkami. Wnętrze do złudzenia przypomina to, jakie znajdziemy w ówczesnej Skodzie Rapid. Jeśli chodzi o pojemność bagażnika, do dyspozycji użytkowników jest 550 litrów przestrzeni, a po złożeniu oparć kanapy można uzyskać maksymalnie 1490 litrów.
Używany Seat Toledo IV. Silniki/układ napędowy
Co znajdziemy pod maską Seata Toledo czwartej generacji? Wybór jest dość spory i jeśli ktoś szuka oszczędności oraz prostoty zamiast sportowych emocji, powinien być zadowolony. Ze względu na raczej budżetowy charakter auta, dość częstym widokiem w ogłoszeniach są jednostki bazowe tj. 1.2 MPI o mocy 75 KM. Niestety, jeśli ktoś szuka auta rodzinnego, ta jednostka będzie po prostu zbyt słaba, choć jej zaletą jest pośredni wtrysk paliwa, co czyni z niej świetną bazę pod LPG. Zresztą auto oferowano z fabryczną instalacją firmy Landi Renzo i jeśli ktoś zamierza jeździć głównie sam i w spokojnej atmosferze, może rozważyć taką wersję. Są również czterocylindrowe silniki 1.2 TSI o mocy od 85 do 110 KM. Do 2015 roku silniki te posiadały rozrząd na łańcuchu, a agresywna jazda skutkowała wysokim apetytem na olej silnikowy. Był również silnik 1.4 TSI o mocy 122 KM (do 2015 roku z łańcuchem) lub 125 KM (po 2015 na pasku). Po 2017 roku jednostki 1.2 TSI zostały zastąpione przez trzycylindrowy silnik 1.0 TSI o mocy 95 i 110 KM. Jeśli ktoś szuka jednostki wysokoprężnej, do 2015 roku w ofercie był tylko silnik 1.6 TDI o mocy 90, 105 lub 115 KM. Potem pojawił się 90-konny silnik 1.4 TDI, ale nie grzeszy on kulturą pracy i dynamiką.
Używany Seat Toledo IV. Typowe usterki/Sytuacja rynkowa
Jeśli chodzi o typowe usterki w Seacie Toledo czwartej generacji, są one dość powszechne i znane z innych modeli Grupy Volkswagena. W początkowym okresie produkcji zdarzały się uszkodzenia przekładni mechanicznych. Najczęściej problematyczne były przekładnie łączone z silnikami Diesla. Problematyczne mogą być również skrzynie automatyczne DSG, szczególnie w modelach z wyższymi przebiegami (ponad 100-120 tysięcy kilometrów). Zaniedbania mogą prowadzić do kosztownych awarii mechatroniki i sprzęgła wielopłytkowego. Problemy mogą również sprawiać poduszki skrzyni biegów, cewki zapłonowe w silniku 1.2 MPI, filtr cząstek stałych i wtryskiwacze w 1.6 TDI oraz czujnik położenia pedału gazu.
Na rynku wtórnym nie znajdziemy zbyt wielu propozycji, ale modele z początku produkcji to koszt około 25-30 tysięcy złotych. Za młodszy model z 2016 roku zapłacimy nieco ponad 30 tysięcy, ale będzie to wersja ze skromnym wyposażeniem i 90-konnym silnikiem 1.2 TSI. Wersja po liftingu z silnikiem Diesla i przebiegiem niespełna 50 tysięcy kilometrów to koszt około 50 tysięcy złotych.
Używany Seat Toledo IV. Podsumowanie
Seat Toledo to z pewnością ciekawa alternatywa dla Ibizy oraz tańszy odpowiednik Skody Rapid, która nadal nieźle trzyma swoją wartość. Auto nie wykazuje rażących problemów z trwałością i niezawodnością, nadal wygląda nieźle i jest niedrogie w utrzymaniu. Nie oferuje zbyt wielu emocji i sportowych wrażeń, ale jest niedrogie i wciąż dość świeże. W wyższych wersjach wyposażenia zapewnią komfort podróży i sporo przestrzeni bagażowej.
Używany Seat Toledo IV zalety:
Używany Seat Toledo IV wady:
Krzysztof z Mławy
Samochód bardzo ładnie się prezentuje, nie ma obciachu przy znajomych. Bardzo pozytywnie zaskakuje silnik 14 TSI 122 KM i skrzynia o które trzeba odpowiednio dbać, aby wszystko działało jak należy. Samochodem zrobiłem do tej pory 10 tys. km w tym długie trasy po Europie. Skrzynia bardzo dobrze radzi sobie w górach (szybko się uczy jazdy na serpentynach). Kwestia przyzwyczajenia do opóźnienia po wciśnięciu pedału gazu do redukcji i przyspieszenia. Bagażnik ogromny, płaski bardzo dobrze rozplanowany. Szkoda tylko ,że fotele po złożeniu nie są na równo z podłogą. Wnętrze bardzo plastikowe, średnio przyjemne w dotyku. Kiepskiej jakości podłokietnik. Spalanie jak dla mnie rewelacja. Po mieście poniżej 6 l/100km da radę jeżeli nie ma korków, w trasie zależy od prędkości: 120km/h - 6,2 l/100km, 150km/h i powyżej 7 l/100km, 90km/h - 5,5 l/100km. Komfort średni. Kiepska ergonomia tunelu miedzy fotelami pasażera i kierowcy, fotel średnio wygodny, łatwa obsługa radia oraz nawigacji, dobrze działający komputer pokładowy oraz bluetooth. Jak na razie jestem zadowolony z samochodu.
Karolina z Wadowic
Moje pierwsze auto z salonu. Wersja Toledo Style 1.0 TSI 110 km. Bardzo dobre auto jak za tę cenę - nie ma się do czego przyczepić. Przestronny i przede wszystkim funkcjonalny pojazd zarówno na codzienne dojazdy do pracy jak i podróż na wakacje. Kolor cappuccino beż - też mi się bardzo podoba. W moich poszukiwaniach nowego samochodu w roku 2017 Seat Toledo niepodziewanie pokonał Hyundaia Elantrę i Renault Megane GrandCoupe. Stawiałam na Elantrę, a wyszło zupełnie inaczej. Aż trudno uwierzyć, że w sumie tak wszechstronne auto, a wraz z nim Skoda Rapid, musiały zniknąć z rynku - były za mało prestiżowe, szpanerskie?
Albert z Katowic
Autem jeżdżę półtora roku. W tym czasie też dłuższy wypad wakacyjny (w sumie ok. 3000 km) i wtedy auto sprawdziło się najlepiej. Rodzina 2+2, bagaże, tona zabawek, lodówka samochodowa (nie z tych najmniejszych) wózek itd. spokojnie zmieściłem w bagażniku bez zagracania kabiny. Miejsca w środku na szerokość za dużo nie ma, za to kabina wydaje się dość długa, więc nogi pasażerów z tyłu mają wystarczającą przestrzeń. Podobnie głowa wysokiej osoby z tyłu zmieści się swobodnie pod sufitem. Komfort jazdy całkiem dobry. Silnik ma swoją specyfikę (jak to "małolitrażowe" doładowane benzyny), mógłby być mocniejszy (jeździłem 1.4 TSI w Leonie - optymalny dla mnie) ale na pewno nie można krytykować go za brak dynamiki. W codziennej jeździe spalanie 6,3-6,5 l/100km - nie chce być więcej, czasem mniej. Auto jest dość nudne samo w sobie, mam dość dobrze wyposażoną wersję więc rekompensuję sobie to komfortem. Układ jezdny jest na tyle dobry, żeby szczególnie nie zwracać na siebie uwagi, ani niczym bardzo negatywnym, ani też szczególnym komfortem (moim zdaniem Ford jest tu znacznie lepszy). Super bagażnik, zadowalająca ilość miejsca w środku, a przy tym auto wystarczająco wąskie na zatłoczone parkingi.