Youtube'owy kanał "Stop Cham" udostępnił w niedzielę 20 sierpnia najnowsze nagrania z drogowymi wyczynami coraz bardziej znanego już zielonego lamborghini huracan. To już kolejne nagrania z supersamochodem wartym ponad milion złotych w roli głównej. Tym razem na krótkiej kompilacji widać trzy różne sytuacje. Każda z nich została zarejestrowana na polskich autostradach. Widać też, że nagrania są z rejestratorów umieszczonych w różnych pojazdach. Wiadomo, że do łamania przepisów doszło między innymi na śląskim odcinku A4.
Kierowca lamborghini ma słabość do pasa awaryjnego
W pierwszym ujęciu widać pędzącego lewym pasem huracana, który w momencie dojechania do innego auta wyprzedzającego ciężarówkę skręca na pas awaryjny i nim wyprzedza oba pojazdy. Na nagraniu widać tylko tumany kurzu spowodowane przez lamborghini. Następnie samochód przeskakuje na lewy pas między dwoma ciężarówkami i szybko znika z pola widzenia. Z jaką prędkością jechał? Można się tylko domyślać, że było bardzo szybko.
Drugie nagranie również pokazuje huracana na pasie awaryjnym. Tym razem zielone lamborghini wyprzedza zator, który się stworzył w wyniku zamknięcia jednego z pasów autostrady. Warto zaznaczyć, że nie był to korek, ale po prostu spowolnienie w ruchu. Jednak dla kierowcy zielonego huracana auta jechały zdecydowanie za wolno.
Na trzecim nagraniu uwieczniono wyprzedzanie poboczem - także na autostradzie. Tym razem lamborghini przemknęło obok dwóch aut jadących w sporej odległości między sobą prawym pasem ruchu. Co prawda na lewym pasie znacznie szybciej jechały inne auta, ale zapewne w mniemaniu osoby jadącej supersamochodem i tak zbyt wolno.
O zdarzeniach z udziałem lamborghini zostali powiadomieni policjanci. Jednak jeszcze nie ma informacji, na jakim etapie znajduje się sprawa. Wiadomo jednak, że ustalenie numerów samochodu nie będzie trudne, bo widziano go już w wielu miejscach. Komentujący wspominali, że charakterystyczne zielone lamborghini można czasem spotkać pod jednym z centrów handlowych w Katowicach.
Podobne wiadomości