Byliśmy w fabryce Mercedesa w Jaworze - jak na planie filmu science fiction

3 lata, 1 miesiąc temu - 30 września 2021, Auto Świat
Byliśmy w fabryce Mercedesa w Jaworze - jak na planie filmu science fiction
Z zewnątrz fabryka silników i baterii Mercedesa w Jaworze przypomina nowoczesny zakład, jakich wiele powstało w ostatnich latach w Polsce, ale w środku możemy odnieść wrażenie, że jesteśmy na… planie filmowym.

Po szerokich alejkach suną bowiem wózki z migającymi światłami i same kierują się do konkretnych boksów – centrów obróbki.

Ludzi – niewiele, w tle szum maszyn i ekrany komputerów wyświetlające tajemnicze dla zwiedzającego informacje. To centrum obróbki mechanicznej kadłubów silników spalinowych Mercedesa. Obróbka odbywa się na stanowiskach automatycznych, bez obsługi. Każde kosztowało ok. pół miliona euro, a jest ich w Jaworze kilkadziesiąt.

Fabryka w Jaworze za 800 mln euro

Teren fabryki (pełna nazwa to Mercedes-Benz Manufacturing Polska) zajmuje obszar 50 hektarów, przy czym hale fabryki silników mają powierzchnię 20 hektarów, a przylegające do nich fabryki baterii – 6 hektarów. Cała inwestycja kosztowała ok. 800 milionów euro, docelowo z Jawora wyjeżdżać będzie 500 tys. silników spalinowych rocznie i ok. 100 tys. baterii.

W fabryce w Jaworze powstają dwa rodzaje silników: OM654 oraz M254. Te symbole zwykłemu kierowcy nic nie mówią, więc potrzebna jest krótka "metryczka": OM654 to dwulitrowy silnik Diesla, montowany w Mercedesach Klasy A, B, C, E oraz CLA, GLA, GLB, GLC, GLE i Sprinterach. Blok i cylindry tego silnika wykonane są z aluminium. Przy obróbce cylindrów stosowane jest wyrafinowana techniczne technologia Nanoslide – na gładź cylindrów nanoszona jest bardzo cienka powłoka zapewniająca zmiejszenie tarcia między powierzchnią cylindra, a pierścieniami tłoka. To z kolei pozwala zmniejszyć o kilka procent zużycie paliwa. Kod M254 to silnik benzynowy montowany w Klasie C, E, GLC i GLE.

Wózki z migającymi światełkami, które od razu zwróciły naszą uwagę, dowożą części składowe silników na poszczególne stanowiska. Tu jest już więcej ludzi, uwagę zwraca duży udział kobiet – w całej fabryce panie stanowią 40 proc. załogi.

Najwięcej osób widać na stanowiskach, gdzie montowane są tzw. miękkie części silników, czyli wszelkiego rodzaju plastikowe części i osłony, wiązki kabli itp. Automaty sobie z tym nie radzą, konieczny jest człowiek. Aby zapobiec monotonii, pracownicy co kilka dni zmieniają stanowiska i montują inne podzespoły. Każdy pracownik otrzymuje indywidualny klucz „EKS” (Electronic-Key-System) z nadanymi uprawnieniami, dzięki czemu może pracować jedynie na stanowiskach, do których ma autoryzowany dostęp.

Baterie jak... materace

Fabryka baterii zlokalizowana jest w dużej 6-hektarowej hali przylegającej do fabryki silników. Czy wiecie jak wygląda bateria do samochodu hybrydowego lub „elektryka”? Jak… materac. To najbardziej obrazowe porównanie. Ma tylko mniej regularne kształty, grubość to 20-30 cm, długość ok. 2 metry, szerokość ok. 1,5 metra. Baterie są ciężkie – najmniejsza i najlżejsza produkowana w Jaworze PB300 do aut hybrydowych waży 110 kg. Ale już bateria do aut elektrycznych, np. Mercedesów EQA, EQB jest dwa razy większa i waży 485 kg.

Nowy Mercedes Klasy C - sprawdź ceny
Baterie z fabryki w Jaworze montowane są do hybrydowych Mercedesów Klasy C, E, S i GLC oraz do elektrycznych EQA i EQB.

Fabryka w Jaworze jest całkowicie neutralna pod względem emisji CO2, 100 proc.energii elektrycznej produkowane jest przez farmę wiatrową Taczalin. 95 proc. energii cieplnej uzyskiwane jest z biomasy, a 5 proc. z gazu ziemnego.

Support Ukraine