Pod koniec ubiegłego roku w Imielinie w województwie śląskim rządowa kolumna wioząca wicepremier Beatę Szydło zderzyła się z peugeotem prowadzonym przez 77-letniego mężczyznę. Kierowca zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. W tył auta wjechało rządowe BMW. Jadące za nim audi Q7 nie zdążyło wyhamować i dodatkowo uszkodziło tył auta. Po kolizji Beata Szydło napisała na swoim Twitterze:
Ta "drobna stłuczka", o której w tweecie pisała była premier, okazała się bardzo kosztowna, bo limuzyny Służby Ochrony Państwa (dawnego Biura Ochrony Rządu) mają wykupione jedynie ubezpieczenia OC.
Ile kosztowała naprawa rządowych limuzyn
Poseł PO Krzysztof Brejza zapytał, ile kosztowały naprawy samochodów należących do SOP.
Naprawa rządowego BMW kosztowała prawie 92 tys. zł. - W wyniku kolizji w samochodzie marki BMW doszło do uszkodzenia następujących elementów pojazdu: zderzaka przedniego, pokrywy przedniej, reflektorów przednich, zderzaka tylnego, pokrywy bagażnika, lamp tylnych oraz tłumika końcowego - czytamy w odpowiedzi nadesłanej posłowi PO.
Za naprawę uszkodzeń w audi zapłacono 43 tys. zł. Wymiany lub naprawy wymagały: przedni zderzak, błotnik, chłodnica wody, chłodnica oleju, chłodnica klimatyzacji, maska oraz reflektory przednie. W sumie "drobna stłuczka" rządowej kolumny kosztowała 135 tys. zł.
Koszty naprawy zostały częściowo spłacone przez funkcjonariuszy, którzy prowadzili pojazdy (do kwoty trzymiesięcznego uposażenia). Pozostała kwota została potrącona z budżetu SOP na 2018 i 2019 rok.
Podobne wiadomości