Kierowca z centralnej Polski wybierając się nad polski Bałtyk do Władysławowa lub na Mierzeję Helską ma od kilku lat do dyspozycji wygodną arterię. To autostrada A1 łącząca Łódź, Włocławek, Toruń z Gdańskiem. Jednak latem ta droga ma jedno, za to dokuczliwe wąskie gardło. To punkt opłat w Rusocinie pod Gdańskiem, na samym północnym krańcu A1. W wakacje potrafi się tam utworzyć kilkukilometrowy korek, w którym można utknąć nawet na godzinę, a czasem na dłużej.
Autostradą, ale nie do końca
Wakacje tuż, tuż i jak zwykle wielu zmotoryzowanych ruszy swoimi samochodami nad morze lub w góry. I jak zwykle część z nich utknie w korkach. A może są trasy, które są mniej uczęszczane?
fot. archiwumDlatego jadąc A1 nad morze lepiej zjechać z autostrady na przedostatnim węźle Stanisławie w pobliżu Tczewa i dalej skorzystać z dróg lokalnych. Po zjeździe z autostrady należy jechać drogą wojewódzką nr 224 w kierunku Skarszew, aby po ok 15 kilometrach skręcić w prawo na drogę nr 222 na Gdańsk, która po ok. 25 km doprowadzi nas na trasę ekspresową S6 będącą przedłużeniem autostrady A1. S6 biegnie poprzez trójmiejską obwodnicę w kierunku Gdyni i Redy, skąd wiedzie droga 216 do Władysławowa i na Mierzeję Helską.
Węzeł Stanisławie może być też punktem etapowym dla turystów udających się do Łeby lub Ustki. Wtedy nie należy skręcać z drogi nr 224 w 222, tylko jechać aż do Nowej Karczmy (ok. 45 km), a potem skręcić w lewo na drogę nr 221 do Kościerzyny, gdzie z kolei wybieramy drogę nr 214 - kierunek Lębork (ok. 55 km). Stąd już tylko 28 km do Łeby lub 70 km do Ustki, przez Słupsk.
Policzmy. Autostradą A1 od węzła Swarożyn do Łeby przez Gdynię, Redę, Wejherowo i Lębork jest ok. 145 km. Trasa alternatywna od węzła A1 Stanisławie przez Nową Karczmę i Kościerzynę liczy ok. 150 km. Dodać należy iż A1 od Torunia w kierunku Gdańska jest autostradą płatną. Pełen przejazd tą drogą dla auta osobowego kosztuje 29,90 zł. Przejazd od Torunia (węzeł Nowa Wieś) do Stanisławia kosztuje 26,40 zł.
Na wybrzeże środkowe
Natomiast jeśli ktoś z centralnej Polski udaje się na wypoczynek do Kołobrzegu to również może skorzystać z autostrady A2 (jeśli jedzie z Warszawy lub okolic), a by pod Łodzią skręcić w na A1 w kierunku Gdańska. Pod Toruniem na węźle Toruń Południe należy kierować się na drogę ekspresową S10 na Bydgoszcz, skąd przez Sępólno Krajeńskie, Chojnice, Człuchów, Bialy Bór i Koszalin dojeżdżamy do Kołobrzegu.
Jedziemy w góry
Wyprawa kierowcy mieszkającego w centralnej Polsce w kierunku Tatr prowadzi zazwyczaj dwiema głównymi trasami. Albo jest to droga krajowa nr 7 przez Radom, Skarżysko-Kamienną, Jędrzejów, Kraków i dalej do Zakopanego, albo trasa ekspresowa S8 do Piotrkowa Trybunalskiego, a później droga krajowa nr 1 przez Częstochowę i autostrada A4 od Katowic (a zasadzie od Mysłowic) do Krakowa.
Trasa do Zakopanego przez Radom, Jędrzejów i Kraków liczy 415 km. Trasa przez Piotrków Trybunalski, Częstochowę i Kraków jest o 45 km dłuższa. Na obydwu tych trasach trwają obecnie roboty modernizacyjne. Na drodze nr 7 spotkamy je w okolicach Radomia, Szydłowca, a potem na ponad 40-kilometrowym odcinku od Kielc aż za Jędrzejów.
Natomiast wybierając S8 z Warszawy do Piotrkowa Trybunalskiego roboty drogowe napotykamy już zaraz za Warszawą i ciągną się one na długości ok. 20 km. Później ciężko jest przejechać przez Częstochowę. Natomiast dalej przejazd autostradą A4 z Mysłowic do Krakowa jest płatny. Kierowcy aut osobowych płacą 10 zł.
Nadrabiamy, ale zaoszczędzamy
W dojeździe do Zakopanego kluczowe znaczenie ma jednak odcinek od Krakowa do samej stolicy Tatr, a szczególnie przejazd od Rabki do Zakopanego. W sezonie tworzą się tam duże korki w obie strony, które potęgują prowadzone na "zakopiance" roboty modernizacyjne.
Dlatego w Rabce-Chabówce radzimy skręcić w prawo na drogę wojewódzką 958, która przez Rabę Wyżną, Czarny Dunajec i Chochołów doprowadzi nas aż do Zakopanego. Ta droga liczy 50 km i jest tylko o 12 km dłuższa od odcinka "zakopianki" z Rabki przez Nowy Targ do Zakopanego (38 km), którego pokonanie może czasem zająć nawet 2-3 godziny.
Komfortowo w Sudety
Ci mieszkańcy centralne Polski, którzy jako cel letniego wypoczynku wybiorą Sudety w porównaniu do wyprawy do Zakopanego będą mieć w miarę komfortową podróż. Od kilku lat podróż na Dolny Śląsk ułatwia droga ekspresowa S8 od Łodzi do Wrocławia. A od kiedy oddano do użytku odcinek autostrady A1 od Strykowa do Tuszyna (wschodnia obwodnica Łodzi), wyjazd w Sudety jest łatwiejszy także dla mieszkańców Warszawy.
Po dojeździe do Wrocławia jest już nieco gorzej, bo wybór tras w kierunku Sudetów nie jest oszałamiający, ale nie są to też drogi tak obciążone ruchem, jak "zakopianka". Jeśli jedziemy do Kotliny Kłodzkiej, to po minięciu Wrocławia i skrzyżowania z autostradą A4 pozostaje nam tylko droga krajowa nr 8 (kierunek Kudowa Zdrój).
Jeśli jedziemy w Karkonosze (Szklarska Poręba, Karpacz) to po minięciu Wrocławia na węźle Wrocław Południe zjeżdżamy na A4 kierunek Legnica, Jędrzychowice. Po 25 km na węźle Kostomłoty zjeżdżamy na drogę krajową nr 5 w kierunku Lubawki. Do Szklarskiej Poręby jest wówczas 95 km.
Śledź trasę online
Wakacyjną trasę powinno się zaplanować wcześniej, i najlepiej z wyznaczonymi miejscami na odpoczynek. Można to połączyć ze zwiedzaniem jakiejś atrakcji turystycznej lub ciekawego miejsca. Nieodzownym pomocnikami kierowcy będą mapy i nawigacja GPS.
Obecnie wielu kierowców korzysta z aplikacji nawigacyjnych zawartych w smartfonach. Można przy tym skorzystać z aplikacji dostarczanych przez producentów samochodów. Np. Skoda oferuje dwie ciekawe aplikacje. Skoda Drive to szeroki przegląd podróży w smartfonie. Trasy są rejestrowane, dzięki czemu można sprawdzić jak przejechaliśmy dany odcinek. Po zakończeniu jazdy, aplikacja pokazuje podsumowania trasy: wydajność trasy, średnią prędkość, odległość do celu czy zaoszczędzone pieniądze. Z kolei aplikacja Skoda Service oferuje m.in. adresy serwisów wraz z godzinami ich otwarcia, instrukcje obsługi poszczególnych modeli Skody, wskazówki udzielania pierwszej pomocy oraz kontakt do Skoda Assistance.
Wakacje tuż, tuż i jak zwykle wielu zmotoryzowanych ruszy swoimi samochodami nad morze lub w góry. I jak zwykle część z nich utknie w korkach. A może są trasy, które są mniej uczęszczane?