Jeep Compass. Tym pojedziesz na działkę czy w teren. Do salonu dotrze z fabryki we Włoszech

1 tydzień, 3 dni temu - 7 maja 2025, moto.pl
Jeep Compass. Tym pojedziesz na działkę czy w teren. Do salonu dotrze z fabryki we Włoszech
Globalizacja na całego w koncernie Stellantis. Jeden z najważniejszych modeli Jeepa to wyjątkowy koktajl amerykańsko-francusko-włoski. Nowy Jeep Compass trafi do europejskich salonów z zakładów we Włoszech. Nie zabraknie hybryd i wersji elektrycznych. A pierwsze już można zamawiać. Są nawet i polskie ceny.

Do trzech razy sztuka. Po dziewięciu latach pora na zmianę warty. Czas na trzecią generację jednego z najważniejszych modeli Jeepa. Zupełnie nowy Compass to jeden z najbardziej wyczekiwanych samochodów w gamie amerykańskiej marki. Poprzednik zdążył się już zestarzeć. Powstał jeszcze w czasach, gdy koncern korzystał z platformy, na której opracowano już nieco zapomniane modele. Krewniakami Compassa drugiej generacji są m.in. Opel Adam czy Fiat Grande Punto. Ktoś jeszcze o nich pamięta?

Oczywiście o platformie z poprzednika już nie ma mowy. Jeep (za projekt samochodu odpowiadają dwa zespoły z USA i Włoch) sięgnął po to, co najnowsze w Stellantis. Stąd platforma STLA, którą zaprojektowano na potrzeby aut elektrycznych i spalinowych. I takie wersje będą dostępne w przypadku Compassa. Równolegle na rynek trafią odmiany elektryczne i hybrydowe. Jeep postarał się przy tym o większą gamę hybryd. Ta najprostsza to kombinacja dobrze znanego francuskiego trzycylindrowego silnika benzynowego 1.2 l (tak, to ta słynna seria Puretech z łańcuchem zamiast paska w kąpieli olejowej) z instalacją elektryczną 48 V i jednym motorem elektrycznym, akumulatorem 0,9 kWh oraz nową dwusprzęgłową przekładnią Stellantis 6DCT (nie ma nic wspólnego z japońskim Aisin EAT8). Łącznie 145 KM w ramach układu miękkiej hybrydy MHEV. To nie wszystko. 

Hybryda od Stellantis. A właściwie to dwie hybrydy

Jest też i mocniejsza hybryda o mocy 195 KM. A to już technika PHEV, czyli hybryda ładowana z gniazdka. Jej podstawę stanowi czterocylindrowy benzynowy 1.6 l (blok silnika to jeszcze konstrukcja z czasów cieszącego się złą sławą 1.6 THP opracowanego wspólnie przez koncern PSA i BMW) oraz motor elektryczny (łączna moc to 195 KM). Wprawdzie nie ujawniono szacowanego zasięgu na prądzie czy pojemności akumulatora, ale można oczekiwać podobnych wyników co w innych autach koncernu Stellantis. A to oznacza ok. 85 km jazdy w trybie bezemisyjnym i baterię 17,9 kWh.

A co z zasięgiem wersji czysto elektrycznych? Tą słabszą (213 KM i bateria 74 kWh) przejedziesz do 500 km. Maksymalny zasięg sięgnie nawet 650 km, ale Jeep jeszcze nie zdradza szczegółów. Ograniczono się do danych o mocy i napędzie. Skromnie, nieprawdaż? Napęd na jedną oś zarezerwowano dla wersji elektrycznych o mocy 213 KM i 231 KM (ładowanie z mocą do 160 kW i pokładowa ładowarka 22 kW). Jedyna dostępna odmiana z napędem AWD to dwusilnikowy wariant elektryczny o mocy 375 KM. Tyle i aż tyle? Nie. Gdy zapytałem jednego z przedstawicieli Jeepa o spalinową odmianę z napędem na wszystkie koła to tylko wymownie się uśmiechnął i nie zaprzeczył. Jest nadzieja, że w teren (prześwit to 200 mm, a deklarowana głębokość brodzenia to 470 mm) ruszysz zatem z zapasem benzyny.

Nowy Jeep Compass urósł. Zaskoczeni?

Bez względu na to, dokąd pojedziemy to jednego możemy być pewni. W podróż wybierzemy się całkiem sporym samochodem z nadwoziem opracowanym przez Włochów. Nowy Jeep Compass to bowiem kompaktowy SUV. Nadwozie mierzy 4,55 m długości, co oznacza, że w porównaniu z poprzednikiem samochód urósł o 13 cm. Zyskał także na szerokości (1,9 m) i wysokości (1,7 m). Wydłużono także rozstaw osi (z 264 cm do 280 cm). Efekt to bardzo przestronna kabina, w której cztery dorosłe osoby mogą liczyć na sporą przestrzeń dla siebie i bagażu. W odmianie elektrycznej bagażnik (550 l) staje się dość głęboki po usunięciu regulowanej podłogi. Niestety nie pokazano odmiany hybrydowej. W tej zapewne będzie nieco mniej miejsca, gdyż pod podłogą bagażnika trzeba zmieścić nieco osprzętu elektrycznego dla układu hybrydowego. 

Wnętrze urządzono tak, by styliści byli zadowoleni a księgowy nie dostał zawału. Stąd w górnej części miękkie tworzywa, które prezentują się bardzo dobrze. Od linii klamek w drzwiach króluje jednak już twardy plastik. Nie jest to jednak najtańszy produkt z magazynu dostawcy. Faktura jest przyjemna nie tylko dla oka, ale i w dotyku. Nie ma wrażenia tandety i oszczędzania za wszelką cenę.

Stylistom udało się oprzeć modzie na wielkie pionowe ekrany. W Compassie króluje spory 16-calowy wyświetlacz w orientacji poziomej, przez co nie przytłacza tak we wnętrzu. Standardem jest cyfrowy kokpit z matrycą 10". Tradycyjnych analogowych zegarów już nie znajdziesz.

Gdy włoscy styliści biorą się za Jeepa

Jeep miał się czym chwalić podczas przedpremierowego pokazu nowego samochodu. Styliści zwracali uwagę na wiele detali. Włosi z pasją opowiadali o rozwiązaniach ułatwiających potencjalne naprawy samochodu i ochronę kluczowych elementów nadwozia. Stąd pomysłowe dodatkowe listwy na drzwiach i głębiej osadzone reflektory oraz wyżej zamontowana przednia kamera. Wszystko po to, by typowa stłuczka nie skończyła się astronomicznym rachunkiem i znaczącą zwyżką polisy ubezpieczeniowej. A to nie wszystko.

Projektanci nie zapomnieli o wersji 4x4. Tę rozpoznasz po przedniej części, w której zamiast sporego lakierowanego przedniego pasa umieszczono element wykonany z tworzywa odpornego na zarysowanie. Tak je chwalono, że niektórzy dziennikarze obrali za punkt honoru pozostawienie widocznych śladów. Sukces odnieśli, ale dość skromny. Niewielkie ślady były widoczne tylko przy mocnym sztucznym oświetleniu. 

Na Jeepa Compass 4x4 trzeba będzie jeszcze poczekać. Na początek do sprzedaży trafią wersje z napędem na jedną oś w specjalnej odmianie First Edition (dostawy do klientów dopiero pod koniec 2025 r). A to oznacza hybrydę 145 KM oraz elektryczną 213 KM. W cenie m.in.  reflektory matrycowe, wentylowane fotele z funkcją masażu, panoramiczny szyberdach, kamera cofania, czujniki parkowania z przodu i z tyłu oraz felgi 18" (e-Hybrid 145 KM) lub 20" (elektryczny Compass). Ceny od 161 tys. zł za odmianę hybrydową i 214,7 tys. zł za elektryczną.

Support Ukraine