Kierowcy z Gdańska zapłacą więcej. Opłaty pójdą w górę o 30 proc.

1 tydzień temu - 31 stycznia 2025, moto.pl
Kierowcy z Gdańska zapłacą więcej. Opłaty pójdą w górę o 30 proc.
Kierowców z Gdańska czeka niemiła zmiana. Od 1 lutego wzrosną opłaty za parkowanie. Ceny podskoczą średnio o 30 proc.

Można uznać, że kierowcy z Gdańska przez ostatnie lata byli w pewien sposób w uprzywilejowanej sytuacji. Od 2020 roku stawki za parkowanie nie ulegały zmianie, przez co zmotoryzowani mogli cieszyć się niższymi opłatami, niż w wielu innych miastach. Do tej pory płacili oni 5,50 zł za pierwszą godzinę parkowania w centrum, oraz 3,90 zł w pozostałych częściach miasta. Dla porównania, kierowcy z Krakowa płacą 9 zł, natomiast z Wrocławia, czy Poznania - 7 zł. Od 1 lutego cennik zostanie zaktualizowany.

Wyższe opłaty za parkowanie w Gdańsku. Stawki 30 proc. w górę
Nowe, wyższe o ok. 30 proc. stawki obejmą ok. 6900 miejsc parkingowych na terenie całego miasta. Wszystko zgodnie z decyzją Rady Miasta, jaka zapadła jeszcze w listopadzie. Jak informuje redakcja portalsamorzadowy.pl, za przyjęciem wyższych opłat opowiedziało się 23 radnych z klubów Koalicja Obywatelska i Wszystko dla Gdańska, a przeciwko było 7 członków rady zrzeszonych w klubie Prawo i Sprawiedliwość.

Zgodnie z ustaleniami samorządu, cena za pierwszą godzinę postoju w centrum Gdańska podskoczy do kwoty 7,50 zł. W pozostałych częściach miasta opłaty wzrosną do 5 zł. Jest jednak możliwość uzyskania "ulgi". Osoby, które mają Gdańską Kartę Mieszkańca, nadal będą mogły parkować po starych stawkach, a więc w zależności od danej strefy 3,90 zł lub 5,50 zł. Należy jedynie przypisać do karty numer rejestracyjny pojazdu.

Wyższe kary za brak biletu za parkowanie
Oczywiście osoby, które nie będą godziły się na nowe stawki i zaparkują bez biletu, narażą się na kary. Te z kolei również zostały podwyższone z 200 do 300 zł. Warto zaznaczyć, że jeżeli ukarany kierowca nie będzie zwlekał z opłaceniem mandatu i zrobi to w ciągu 14 dni od jego wystawienia, zapłaci "jedynie" 130 zł.

Mieszkańcy oburzeni. Władze miasta zarabiają na kierowcach?
Miejski samorząd tłumaczy podwyżkę inflacją, chęcią zwiększenia rotacji pojazdów parkujących na miejscach w centrum miasta, a także rosnącymi kosztami utrzymania infrastruktury. Jeżeli z dwoma pierwszymi argumentami można się zgodzić i je zaakceptować, tak kwestia "utrzymania infrastruktury" może być dla niektórych oburzająca. Jak zauważa redakcja Dziennika Bałtyckiego, część miejsc parkingowych w mieście parkingów kompletnie nie przypomina. "W wielu przypadkach płatne miejsca postojowe "wyznaczono" na klepiskach i w miejscach, gdzie łatwiej urwać koło, niż bezpiecznie zaparkować samochód. Tak jest np. w rejonie ulicy Pod Zrębem (Dolne Miasto). Takie działania trudno inaczej wytłumaczyć, niż chęcią zarabiania na kierowcach" - stwierdza redakcja portalu.

Support Ukraine