Funkcjonariusze zdołali powiązać mężczyznę z kradzieżą przynajmniej czterech aut, a także znaleźli w lawecie woreczek z amfetaminą. Zatrzymany stanie teraz przed sądem.
Mężczyzna wpadł w ręce policjantów z pionu kryminalnego, gdy wraz ze wspólnikiem wiózł na lawecie kradzionego Volkswagena Caravelle. Funkcjonariusze dość szybko ustalili, że był to jedynie kolejny przypadek kradzieży dokonanej przez 30-latka. Miał on swój wyuczony i sprawdzony sposób postępowania.
Gdy funkcjonariusze przeszukali posiadłość zatrzymanego mężczyzny, okazało się, że znajdują się na niej trzy inne auta, a także części pochodzące z innych ukradzionych samochodów. Na podwórku policjanci znaleźli rozkręcone: mazdę, opla i innego volkswagena. Jak się później okazało, każdy z pojazdów figurował w bazie jako utracony.
W toku śledztwa policjanci wykazali, że mężczyzna używał lawety z napisem "Autopomoc", aby kraść samochody i przewozić je na swoją posesję. Następnie ukradzione auto rozkręcał na części i wystawiał w mediach społecznościowych po przystępnych cenach.
W trakcie przeszukiwania pomieszczeń gospodarczych znajdujących się na posesji 30-latka policjanci zabezpieczyli narzędzia, które mogły służyć mężczyźnie do kradzieży. W lawecie służby znalazły także woreczek z amfetaminą. Mężczyzna stanie teraz przed sądem.
Zatrzymany zostanie oskarżony o kradzież aut oraz posiadanie środków odurzających. Za kradzież samochodu grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Z kolei za kradzież z włamaniem oskarżony może zostać skazany nawet na 10 lat pozbawienia wolności.
Podobne wiadomości