Przedsiębiorcy, którzy zdecydują się na leasing lub wynajem po 1 stycznia 2019 roku, pojazdu osobowego droższego niż 150 tys. zł (225 tys. zł w przypadku aut elektrycznych), nie rozliczą go w całości.
Kosztem uzyskania przychodu jest tylko część opłaty wstępnej i każdej raty, która proporcjonalnie do ceny auta nie przekroczy 150 tys. zł (225 tys. zł dla aut elektrycznych).
Wprowadzane zmiany mogą być jednak korzystne dla przedsiębiorców. Dla firm dobrą informacją jest podwyższony limit odpisów amortyzacyjnych zaliczanych do kosztów uzyskania przychodu. Do końca zeszłego roku wynosił on 20 tys. euro, czyli około 86 tys. zł.
Po zmianach jest to 150 tys. zł. Problemem jest fakt, że do kosztów podatkowych nie zaliczymy już całości rat leasingowych, jeżeli cena pojazdu będzie powyżej wcześniej wspomnianych limitów.
Na portalu mleasing.pl przedstawione zostały przykładowe wyliczenia dla różnych wariantów cen pojazdu. Punktem odniesienia jest pojazd wyceniony dokładnie na 150 tys. zł. Wtedy czynsz inicjalny wynoszący 20 proc. to 30 tys. zł, a rata leasingowa (założenie 47 rat) wynosi 2733 zł. W takim układzie możemy w kosztach uwzględnić całość tej kwoty.
W przypadku auta kosztującego 200 tys. zł jest już inaczej. Czynsz inicjalny wyniesie 40 tys. zł, a rata leasingowa 3644 zł. Mimo to będziemy mogli rozliczyć jedynie 75 proc. Im wyższa będzie cena zakupu samochodu tym mniejszą jego część będziemy w stanie uznać za koszt (dla pojazdu za 300 tys. zł jest to już tylko 50 proc.).
W chwili obecnej istnieje w przepisach CIT ograniczenie możliwości zaliczenia do kosztów uzyskania przychodu samochodów, których wartość przekracza 20 tysięcy euro. W przeliczeniu na złotówki jest to niecałe 90 tysięcy złotych. Zgodnie z wprowadzanymi zmianami limit amortyzacji w przypadku pojazdów osobowych zostanie zwiększony do 150 tysięcy złotych dla samochodów z silnikami spalinowymi i hybrydowymi oraz 225 tysięcy złotych dla aut elektrycznych. Jest to dobre posunięcie, ponieważ została urealniona wartość pojazdów, która obecnie są wykorzystywane na rynku. Warto zauważyć, że po wprowadzonych zmianach zakup drogiego auta stanie się w wielu przypadkach nieopłacalny, poprzez „rozszerzenie" limitu 150 tys. także na niezamortyzowaną wartość samochodu w momencie jego sprzedaży. Oznacza to, że kupując drogi samochód i następnie sprzedając go, np.: po roku zapłacimy wysoki podatek. Przez to leasing samochodu kosztującego ponad 150 tys. zł będzie nadal dużo korzystniejszym rozwiązaniem niż zakup – chodzi tu przede wszystkim o krótki okres finansowania połączony z wysoką wartością wykupu, ale nieprzekraczającą 150 tys. zł, co sumarycznie pozwoli na większe oszczędności podatkowe – komentuje Jarosław Pleskot Dyrektor finansowy w Carefleet S.A.
Carsmile.pl przeprowadziło z kolei analizy związane z kosztami dla trzech różnych aut. Były one wycenione odpowiednio na 74 tys. zł netto (Skoda Octavia) 173 tys. zł netto (Volvo XC60) oraz 341 tys. zł netto (Volvo XC90).
Poza tym dla celów symulacji przyjęto, że przedsiębiorca rozlicza się 19 proc. liniowym podatkiem dochodowym, jest płatnikiem podatku VAT i wykorzystuje samochód w trybie mieszanym (do pracy i prywatnie).
W efekcie oznacza to, że może odliczyć jedynie 50 proc. podatku naliczonego VAT. Pozostała część VAT stanowi koszt i powiększa wartość samochodu. W założeniach przyjęto również, że przedsiębiorca użytkuje auto na podstawie umowy leasingu zawartej na okres 3 lat i przejeżdża rocznie ok. 15 tys. km, a opłata wstępna wyniosła 10 proc. wartości pojazdu.
Według przestawionych danych analitycy carsmile.pl wzięli pod uwagę koszty poniesione jedynie w trakcie okresu umowy leasingowej (miesięczną ratę, ubezpieczenie, wydatki na serwis oraz zakup i wymianę opon a także koszty paliwa).
Jak możemy przeczytać w informacji: „Wyniki analizy potwierdzają, że na nowych przepisach straci każdy, kto nie zdąży podpisać umowy do końca grudnia 2018 r. To, jak bardzo dotkliwe okażą się nowe przepisy, zależy przede wszystkim od wartości samochodu i przejechanych kilometrów, przekładających się bezpośrednio na koszty paliwa. Najmniej, bo około 700 zł stracą użytkownicy Skody Octavii. Ponieważ wartość Skody mieści się w nowo ustanowionym limicie 150 tys. zł., strata będzie wynikała jedynie z ograniczenia dotyczącego kosztów eksploatacyjnych. W przypadku Volvo XC 60, którego cena przekracza limit o 23 tys. zł, wzrost kosztu leasingu sięga już ponad 6 tys. zł. Na wynik mają wpływ oba limity, zarówno pierwszy, dotyczący wartości samochodu jak drugi, ograniczający zaliczanie kosztów eksploatacyjnych do kosztów podatkowych".
Największe straty poniosą jednak klienci decydujący się na drogie pojazdy. Z analizy carsmlie.pl wynika, że przy najdroższym pojeździe (XC90) za 341 tys. zł netto, przedsiębiorca będzie musiał liczyć się z dodatkowym kosztem sięgającym nawet 28 tys. zł. Jako że wartość samochodu przekracza dwukrotność limitu 150 tys. zł, to do kosztów podatkowych będzie możliwe zaliczenie tylko 39 proc. opłaty wstępnej i miesięcznej raty leasingowej.
Jak można zauważyć w świetle nowych przepisów nie opłaca się leasingować auta powyżej ustalonych limitów. Będzie wiązało się to ze znacznym obciążeniem finansowym, gdyż nie będzie można rozliczyć całej kwoty ratalnej i opłaty wstępnej. Dla wielu firm oznacza to duże utrudnienia. Dlatego tak wiele firm zdecydowało się na przedłużenie leasingów jeszcze w tym roku, aby rozliczać koszty związane z pojazdem na starych zasadach.
Podobne wiadomości