Nowy Opel Mokka. Pierwsza jazda, wrażenia, wyposażenie i ceny

3 lata, 9 miesięcy temu - 1 marca 2021, Motofakty
Nowy Opel Mokka. Pierwsza jazda, wrażenia, wyposażenie i ceny
Opel w ostatnich latach dość mocno przemodelował swoją ofertę, wprowadził zdecydowaną zmianę stylistyczną, włącznie z odświeżonym logo.

Zmieniły się również struktury, bowiem Opel jest teraz członkiem dużego koncernu Stellantis. Nowa Mokka jest pierwszym zupełnie nowym modelem, który ma premierę tuż po tych istotnych zmianach. Jak prezentuje się na żywo, jak jeździ i jak przedstawia się cennik tego ciekawego auta?

Mokka mimo krótkiego stażu na rynku, zdążyła zyskać sympatię wielu kierowców. Auto było co prawda kierowane do młodszych użytkowników, ale pierwsza generacja podbijała serca głównie dojrzałych kierowców. Sprzedaż była niezła, ale Opel chciał nieco odświeżyć wizerunek marki. Teraz rolę auta praktycznego, rodzinnego, dla ludzi szukających funkcjonalnych rozwiązań przejął Crossland. Mokka z kolei ma być autem dla młodych, czyli wraca do swoich korzeni. Czy skutecznie? Przy okazji warto wspomnieć, że samochód jest drugim, po nowej Corsie, modelem Opla zbudowanym od podstaw już w ramach francuskiego koncernu PSA. Bazą dla Mokki jest platforma CMP, którą wykorzystano również w DS 3 Crossback i Peugeocie 2008.

Opel Mokka. Stylistyka nadwozia

Już jakiś czas temu mogliśmy zobaczyć Mokkę na żywo, na pierwszej, statycznej prezentacji u jednego z dealerów Opla w Warszawie. To zawsze dobra okazja do tego, aby skonfrontować pierwsze wrażenia zaczerpnięte ze zdjęć prasowych z realnym obrazem auta, które można dotknąć i po prostu ocenić proporcje i stylistykę. Naturalnie o wiele lepiej jest poznać model bezpośrednio podczas jazd testowych. Pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne. Czy drugie spotkanie również skończyło się z dobrymi odczuciami?

Tak, dobre wrażenie zostało i cały czas doceniam, że Opel w końcu odważył się stworzyć auto nietuzinkowe. Do tej pory producent był znany z ładnych stylistycznie, ale mocno zachowawczych modeli, natomiast nowa Mokka w odpowiedniej konfiguracji będzie zwracała na siebie uwagę. Akurat miałem okazję jeździć modelem w żywym, zielonym kolorze, który przyciągał wzrok przechodniów. Mówiąc w wielkim skrócie, auto wygląda bardzo świeżo, lekko, nieco futurystycznie i naprawdę jest na czym zawiesić oko.

Nowe generacje aut zazwyczaj rosną. Opel zdecydował się na kolejny ryzykowny krok i skrócił nową Mokkę aż o 12,5 centymetra, choć rozstaw osi zwiększył się o 2 mm. Mimo zmniejszonych rozmiarów auto wydaje się bardziej muskularne i pewniej stojące na ziemi niż poprzednia generacja. To pewnie zasługa rozstawionych szeroko kół oraz krótkich zwisów. Przednia część to promowana od jakiegoś czasu „nowa twarz" Opla, czyli Opel Vizor. Mówiąc obrazowo, jest to szeroki grill w kształcie odwróconego trapezu, z nowym logo w centralnej części, charakterystycznym wcięciem niżej oraz (wizualnie) zintegrowanymi światłami. Wygląda to bardzo ciekawie i wreszcie nadaje autu unikalnego charakteru. Do tej pory Opel szukał swojego wizerunku, miejmy nadzieję, że ten nowy zostanie na dłużej.

Z tyłu zastosowano wąskie, wyraziste klosze lamp, które kształtem przypominają nieco te, które już znamy ze starszych modeli. Tu mamy jednak zdecydowanie smuklejsze kształty. Niezwykle ciekawa jest linia boczna. Dzieje się tu bardzo dużo! Pewnym znajomym elementem jest z pewnością słupek C, który schodzi nieco niżej i wtapia się w klapę bagażnika. W testowej konfiguracji kolorystycznej, z kontrastującym kolorem dachu oraz charakterystyczną listwą wygląda to świetnie. Styliści nie pożałowali licznych nakładek z tworzyw sztucznych, co przy akompaniamencie dużych felg sprawia, że z Opla Mokki robi się dość agresywny mieszczuch z terenowym zacięciem. Pokusiłbym się o określenie, że to obecnie jeden z najlepiej wyglądających crossoverów w tym segmencie na rynku.

Opel Mokka. Wnętrze

Wnętrze nowej generacji grubą kreską odcina się od tego, co już w Oplu znamy. Bliżej jej do DS3 Crossback czy Peugeota 2008 niż do wszystkich modeli w oferty niemieckiego producenta. I faktycznie. Spędziłem z autem około dwóch godzin podczas jazdy po mieście i co chwilę miałem skojarzenia z Peugeotem 2008. Charakterystyczne przetłoczenia na drzwiach i konsola środkowa pokryta fortepianową czernią przypomina francuskiego odpowiednika. Tak, jest awangardowo, nowocześnie, z ogromnymi ekranami, ale... są również tradycyjne pokrętła i przyciski. Stylistom udało się połączyć dwa światy czyli nowoczesność i atrakcyjność z nienaganną ergonomią. Za to należą się ogromne brawa, bo to się świetnie sprawdza. Ekrany są czytelne, ale zmiana podstawowych funkcji klimatyzacji czy nawiewów jest intuicyjna i błyskawiczna.

Z jednej strony mamy więc futurystyczny kokpit, na którym znalazły się dwa połączone ze sobą ekrany o przekątnej maksymalnie 10 i 12 cali (coś na wzór nowego Golfa, ale wygląda to lepiej). Jeden z nich pełni funkcję cyfrowych wskaźników, natomiast drugi odpowiada za sterowanie multimediami i funkcjami pokładowymi. Z drugiej strony zaś mamy tradycyjne pokrętła, panel do sterowania klimatyzacją i nawiewami, kilka przycisków funkcyjnych i normalny przełącznik do sterowania trybami jazdy. W niektórych nowych modelach np. z Grupy Volkswagena nawet tego brakuje i do wszystkiego trzeba się przebijać przez warstwy menu na ekranie dotykowym.

Jeśli chodzi o przestrzeń, trudno na cokolwiek narzekać. To crossover z segmentu B, a więc trzeba się godzić na pewne kompromisy, choć pojemność bagażnika nie pozwala na marudzenie! W standardowej konfiguracji (spalinowej) jest to 350 litrów, zaś po złożeniu oparć kanapy przestrzeń rośnie do 1105 litrów. Dla porównania, poprzednia poliftingowa Mokka X oferowała odpowiednio 356 i 1372 litry, a była przecież o 12,5 centymetrów dłuższa. Co ciekawe, w testowanej elektrycznej wersji pojemność bagażnika to 310 litrów, a pod podłogą ustawioną na równo z fotelami jest jeszcze sporo miejsca. Miejsca brakuje jednak na tylnej kanapie. Nie udało się oszukać wszystkiego i tam osoby o wzroście nawet 180 cm będą miały ciasno. No cóż, to tylko segment B.

Opel Mokka-e. Wrażenia z jazdy

Do krótkiego testu dostałem odmianę elektryczną, która przy panującej w dniu prezentacji aurze, miała idealne warunki, by pokazać pełnię swoich możliwości i zalet. Było słonecznie, temperatura oscylowała wokół 16 stopni Celsjusza, a więc optymalnie dla napędów elektrycznych. Nie trzeba korzystać ani z klimatyzacji, ani z ogrzewania, poza tym energię zużywają jedynie światła i system info-rozrywki. Rezultat?

Po pokonaniu około 40 kilometrów po Warszawie w godzinach szczytu, głównie w korkach i podczas jazdy typowo miejskiej, Mokka-e zużywała średnio 17,5 kWh. Przy akumulatorze o pojemności 50 kWh daje to niespełna 300 km zasięgu. Producent deklaruje zasięg na poziomie około 324 km, więc można ten wynik uznać za bardzo udany. Zaznaczę jednak, że często korzystałem z trybu Sport, a więc z pełnej mocy silnika elektrycznego – 136 KM oraz 260 Nm. Są jeszcze tryby Normal oraz Eco, które odpowiednio redukują moc. Myślę, że gdybym się postarał i korzystał przynajmniej z trybu Normal, bez problemu zredukowałbym zużycie o około 1 kWh.

To, co zwróciło moją uwagę to również charakterystyka pracy zawieszenia. Wersja Mokka-e waży 1598 kg, a więc nawet 300 kilogramów więcej, niż wersja z silnikiem benzynowym lub Diesla. To ogromna różnica, która powinna mieć przełożenie na komfort jazdy, resorowania oraz ogólne odczucia podczas jazdy. Czy tak było? Owszem, ale obawiałem się bardziej drastycznych odczuć. Auto prowadzi się bardzo pewnie, stabilnie, nie wychyla się na zakrętach, co jest zapewne zasługą nisko położonego środka ciężkości. Podczas śmielej pokonywanych zakrętów czuć masę auta i niewielką podsterowność, ale krótkie zwisy i wspomniany nisko osadzony środek ciężkości dają poczucie pewności i zwrotności. Każdy niepożądany efekt jest natychmiast odczuwalny i możemy go momentalnie skorygować.

Zawieszenie jest komfortowe, ale nie brakuje mu jędrności. Nie ma mowy o miękkiej poduszce. Mokka-e wydaje się żwawym, śmiałym i zwinnym miejskim crossoverem i charakterystyka zawieszenia za tym nadąża. Należy jednak wspomnieć, że podróże po dziurawych drogach, które po zimie ze wzmożoną natarczywością testują zawieszenia w autach, nie należą do przyjemnych i kilkukrotnie wpadając w głębszą dziurę dało się odczuć (i usłuszeć) mocne łupnięcie. Wysoka masa, jędrne zawieszenie i 18-calowe felgi – to mieszanka, która nie lubi dziurawych dróg. Mam wrażenie, że model Crossland, który niedawno również testowałem, miał o wiele łagodniej usposobione zawieszenie.

Silniki Opla Mokki

W chwili obecnej oferta obejmuje jeden silnik benzynowy w dwóch wariantach mocy oraz jeden wysokoprężny. Ofertę otwiera motor 1.2 Turbo o mocy 100 KM przy 5000 obr./min z momentem obrotowym 205 Nm dostępnym od 1750 obr./min. Jednostka ta jest zestawiana tylko z 6-biegową skrzynią manualną i wydaje się dobrą propozycją dla tych, którzy nie oczekują zbyt wiele. Zresztą osiągi są zadowalające, bowiem sprint do setki zajmuje 10,6 sekundy, a prędkość maksymalna to 188 km/h. Niezłe jest także zużycie paliwa – 5,5 l/100km wg. WLTP.

Alternatywą jest wersja o mocy 130 KM (5500 obr./min) z momentem obrotowym 230 Nm dostępnym już przy 1750 obr./min. Tutaj dynamika jest zdecydowanie lepsza – 9,1 sekundy do setki i 202 km/h prędkości maksymalnej. Co ciekawe, spalanie jest na takim samym poziomie. Poza tym tutaj możemy zdecydować się na 8-biegową skrzynię automatyczną, która z pewnością poprawi komfort jazdy zarówno w mieście, jak i w trasie. Wpływ na osiągi jest znikomy, spalanie natomiast wzrasta średnio o około 0,5 l/100km. Alternatywą dla podstawowej jednostki benzynowej jest silnik wysokoprężny 1.5 Diesel o mocy 110 KM dostępnych przy 3500 obr./min i momencie obrotowym 250 Nm (od 1750 obr./min). Osiągi są podobne, ale spalanie spada o około litr na sto kilometrów.

Ja testowałem model z napędem elektrycznym. Dysponuje on mocą 136 KM oraz momentem obrotowym 260 Nm, który oczywiście dostępny jest natychmiast. To przekłada się na rewelacyjną dynamikę w mieście, bowiem od 0 do 50 km/h auto rozpędza się w niespełna cztery sekundy. Sprint do setki zajmuje autu 9 sekund, a prędkość maksymalna jest ograniczona elektronicznie do 150 km/h. Pojemność akumulatorów to 50 kWh, co jak wspomniałem przekłada się na zasięg około 324 km wg. normy WLTP. Auto można ładować prądem stałym na stacji 100 kW, a to pozwala na naładowanie baterii do 80% w czasie około 30 minut. Ze standardowego gniazdka 1,8 kW auto do 100% naładujemy w 28 godzin.

Opel Mokka. Ceny i wyposażenie

Zacznijmy od modeli z napędami konwencjonalnymi. Cena nowej Mokki startuje od poziomu 79 990 złotych za podstawową odmianę (o nazwie po prostu Mokka) z silnikiem 1.2 Turbo o mocy 100 KM z manualną skrzynią 6-biegową. Za wersję wyposażenia Edition zapłacimy 81 750 złotych, za Elegance 90 150 złotych, wersja GS Line to koszt co najmniej 94 700 złotych, a topowa odmiana Ultimate z tym silnikiem to koszt 106 650 złotych. Podstawowa odmiana „Mokka" jest dostępna tylko z bazową jednostką. Kolejnym krokiem w cenniku jest odmiana „Edition" z silnikiem 1.2 Turbo 130 KM z manualną skrzynią – koszt takiego modelu to 88 250 złotych. Za odmianę z automatyczną skrzynią biegów zapłacimy 94 750 złotych. Za 89 750 złotych dostaniemy wersję z silnikiem 1.5 Diesel 110 KM. Najdroższy model w ofercie kosztuje 119 650 złotych i jest to wersja Ultimate z silnikiem 1.2 Turbo 130 KM i automatem. A co dostaniemy w podstawowym wyposażeniu?

Będzie tam m.in. układ rozpoznawania znaków ograniczenia prędkości, system ostrzegania przed kolizją (również z pieszym) i automatycznego hamowania przy niskich prędkościach i system wykrywania zmęczenia kierowcy. Oprócz tego dostaniemy układ utrzymania na pasie ruchu i tempomat z ogranicznikiem prędkości, elektrycznie sterowane szyby przednie i tylne, manualną klimatyzację, radio z Bluetooth, USB i 7-calowym ekranem, 7-calowy ekran elektronicznych wskaźników. Oczywiście o wiele lepiej wybrać wersję Edition, która jest nieznacznie droższa, a zawiera dodatkowo m.in. 16-calowe felgi aluminiowe (niższa wersja ma stalówki...) i możliwość dokupienia kilku dodatków.

Wróćmy zatem do modelu Mokka-e. Najtańszy model z wyposażeniem Edition to koszt 139 900 złotych. Za odmianę Elegance zapłacimy 147 600 złotych, za GS Line 152 000 złotych, a za topową Ultimate 162 700 złotych. Cenę nawet topowego modelu możemy podnieść jeszcze o lakier metaliczny za 2500 złotych, pokrywę silnika w kolorze czarnym za 1000 złotych, skórzaną tapicerkę z fotelami podgrzewanymi za 5000 złotych czy też lepszy system multimedialny z 6 głośnikami za 2200 złotych.

Podsumowanie
Pierwsze wrażenie, jakie wywarła na mnie Mokka kilka tygodni temu było bardzo pozytywne i trochę obawiałem się, że czar pryśnie po pierwszym teście. Spędziłem z elektryczną odmianą Mokka-e około dwóch godzin i byłem tak samo oczarowany, jak wcześniej. To bardzo udana konstrukcja, która prezentuje się świetnie, świeżo, nowocześnie, inaczej. Co prawda odmiana elektryczna jest bardzo droga, ale do tego producenci zdążyli nas przyzwyczaić. Z niecierpliwością czekam na test wersji z silnikiem konwencjonalnym.

ZALETY:

  • świetna, śmiała stylistyka;
  • bardzo dobrze zaplanowane wnętrze;
  • połączenie dużych ekranów z wygodnymi przyciskami;
  • bardzo dobra jakość spasowania i materiałów;
  • realny deklarowany zasięg na jednym ładowaniu;
  • niezła dynamika i świetne prowadzenie.

WADY:

  • zawieszenie potrafi być głośne;
  • dość wysoka cena.

Porównanie Opla Mokki w wersji podstawowej do wybranych konkurentów:

Opel Mokka 1.2 Turbo 100 KM (M6) 

Ford Puma 1.0 EcoBoost 95 KM (M6) 

Nissan Juke 1.0 DIG-T 114 KM (M6) 

Cena (zł, brutto) 

od 79 900 

od 63 900  

od 74 930  

Typnadwozia/liczbadrzwi 

crossover/5 

crossover/5 

crossover/5 

Długość/szerokość (mm) 

4151/1791 

4186/1805 

4210/1800 

Rozstawkółprzód/tył (mm) 

1548/1548 

b.d/b.d 

b.d/b.d 

Rozstawosi (mm) 

2557 

2588 

2636 

Pojemnośćbagażnika (l) 

350 

456 

422 

Liczbamiejsc 

Masa własna (kg) 

1195 

1194 

1261 

Pojemnośćzbiornikapaliwa (l) 

44 

42 

46 

Układnapędowy 

spalinowy 

spalinowy 

spalinowy 

Rodzaj paliwa 

benzyna bezołowiowa 

benzyna bezołowiowa 

benzyna bezołowiowa 

Pojemność (cm3) 

1199 

998 

999 

Liczba cylindrów 

Napędzana oś 

przednia 

przednia 

przednia 

Skrzynia biegów typ/liczba przełożeń 

manualna, 6-stopniowa 

manualna, 6-stopniowa 

manualna, 6-stopniowa 

Osiągi 

Moc (KM) 

100/5000 

95/6000 

114/5000 

Moment obrotowy (Nm) 

205/1750 

170/1500-3500 

200/3000 

Przyspieszenie 0-100 km/h (s) 

10,6 

11,9 

10,7 

Prędkość maksymalna (km/h) 

188 

173 

180 

Średnie spalanie (l/100 km) - dane fabryczne 

5,5 

5,7 

6,3 

Emisja CO2 (g/km) 

124 

129 

142 

Support Ukraine