Pod dwoma warunkami bez dodatkowych kursów i wymiany prawa jazdy będziemy mogli jeździć znacznie cięższymi autami. Wyjaśniamy, skąd ta zmiana.
Aktualnie kierowca z prawem jazdy kategorii B może prowadzić samochody o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony. Nowe prawo zezwoli jeździć pojazdami znacznie cięższymi - o DMC do 4,25 tony. Nowy limit będzie dotyczył samochodów z napędami alternatywnymi. Co to oznacza? To m.in. samochody elektryczne, które z racji akumulatorów są wyraźnie cięższe od swoich odpowiedników z klasycznym napędem. Oczywiście nie dotyczy to tylko elektryków, a wszystkich alternatywnych napędów. Także aut z ogniwami wodorowymi, które już niedługo pojawią się na polskich drogach w większej liczbie. Drugim warunkiem będzie posiadanie przez kierowcę prawa jazdy od co najmniej dwóch lat.
Temat wrócił. I to na poważnie. Prezydent podpisał nowelizację ustawy
Jeśli wydaje się wam, że o nowych uprawnieniach dla kierowców z prawem jazdy kategorii B słyszeliście już kilkukrotnie, to macie rację. Większy limit dopuszczalnej masy całkowitej miał obowiązywać już w połowie tego roku, ale Ministerstwo Infrastruktury postanowiło się z długo zapowiadanej zmiany wycofać.
Temat wrócił za sprawą Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA), które naciskało na rządzących. W końcu 27 października 2021 r. Komisja do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisja Infrastruktury na łączonym posiedzeniu przegłosowały poprawkę do projektu ustawy o zmianie ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz niektórych innych ustaw. Chodzi właśnie o nowy limit DMC, kiedy prowadzimy samochody z alternatywnym źródłem napędu.
Prezydent Andrzej Duda właśnie podpisał nowelizację ustawy o elektromobilności. Nowe przepisy wejdą więc w życie lada chwila. Kiedy dokładnie? Konkretnej daty jeszcze nie znamy. Na razie dostaliśmy taką formułkę: "nowelizacja wejdzie w życie 14 dni po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw".
DMC, dopuszczalna masa całkowita - co to jest? O co tyle krzyku?
Dopuszczalną masę całkowitą pojazdu określono w ustawie Prawo o ruchu drogowym. DMC oznacza łączną masę pojazdu lub zespołu pojazdów wraz z masą ładunku i osobami podróżującymi deklarowaną jako dopuszczalną na drodze procesu homologacyjnego. Znajdziecie ją w dowodzie rejestracyjnym swojego samochodu w rubryce "F". I tak np. mój stary Peugeot 206 1.4 ma tam wpisane 1450 kg przy masie własnej 1025 kg.
Peugeot 206 to leciwy reprezentant małych, miejskich samochodów. Wielu z nas jeździ przecież znacznie większymi samochodami, których bagażnik i tylna kanapa rzeczywiście pozwalają mocno auto załadować. Dlatego ustawodawca ustalił DMC na 3500 kg. To wartość, która pozwala kierowcy z prawem jazdy kategorii B jeździć także małymi busami, dostawczakami i pikapami.
Nowe czasy, nowe problemy - nowe uprawnienia na kategorię B
Wszystkie skomplikowane systemy, które montowane są w nowych samochodach, sprawiają, że te stają się coraz cięższe. Żeby nowoczesne miejskie autko mogło się pochwalić wynikiem 206 (a takich jest jak na lekarstwo), producent musi na każdym kroku ucinać kolejne kilogramy. Na rynku obserwujemy także trend rozrastania się samochodów. Nie licząc klasycznych segmentów (B i C), z każdą generacją samochody zyskują kolejne centymetry. Nad Wisłę przyjeżdżają także giganci, których do tej pory nie było. I nie chodzi tu o auta klasy premium (np. konkurent GLS-a BMW X7), a propozycje marek popularnych, choćby Toyota Highlander albo Ford Explorer.
To mniejszy problem. Większym jest elektryfikacja wszystkiego, co jeździ. Silniki elektryczne i akumulatory (zwłaszcza one) są ciężkie, a masa własna samochodów wyraźnie wzrasta. Przykład? Najmocniejsze Audi e-tron ma wpisane 2620 kg masy własnej (2695 kg z kierowcą), a DMC to 3245 kg. Bardzo blisko granicy określonej przez polskie przepisy. I to nie Audi ma nadwagę, a wszystkie elektryki. Dłuższa wersja Mercedesa EQV, vana na prąd, ma wpisane równe 3500 kg DMC.
Z czasem elektrycznych wersji doczeka się znacznie więcej samochodów, także tych większych i wykorzystywanych do przewozu wielu pasażerów lub ciężkiego ładunku. Podniesienie DMC do 4,25 tony umożliwi korzystanie z nich większej liczbie kierowców. Trzeba tylko pamiętać, że nowy limit dotyczy tylko aut z napędem alternatywnym i nie oznacza, że teraz każdy z nas będzie mógł jeździć większymi dostawczakami i busami, do których trzeba mieć prawo jazdy wyższej kategorii. Wyższa masa musi wynikać z zastosowania alternatywnego napędu.
Podobne wiadomości