Pytania są zasadne, bo faktycznie o niektórych ze sprzedawanych aut wielu kierowców nadal może tylko pomarzyć.
Co rusz na stronie internetowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych (MSZ) pojawiają się informacje ogłoszenia majątkowe, o zbędnych i zużytych składnikach rzeczowych majątku ruchomego MSZ, a także o przetargach. Na listach publikowanych przez resort można znaleźć m.in. nie tylko sprzęt biurowy, lecz także samochody. Tych, jak się okazuje, jest całkiem dużo, a do tego wiele z nich to luksusowe modele.
Audi A8, BMW serii 7, a może Ford Galaxy?
Wszyscy zainteresowani zakupem samochodu użytkowanego przez polskie placówki dyplomatyczne na całym świecie powinni regularnie przeglądać wpisy na stronie MSZ. Przykładowo na początku stycznia br. ambasada RP w Kijowie pozbywała się niesprawnego technicznie (do wymiany alternator, chłodnica koło pasowe) Audi A8 4.2 z przebiegiem ponad 262 tys. km. Samochód został wyprodukowany w 2011 r., a jego cenę wywoławczą ustalono na 2,9 tys. euro.
Także w styczniu 2024 r., tyle że Ambasada RP w Paryżu, pozbywała się samochodu BMW 730Ld. Również ten model został wyprodukowany w 2011 r. W porównaniu z Audi z ambasady w Kijowie BMW miało znacznie mniejszy przebieg (147 241 km), a do tego było regularnie serwisowane w autoryzowanym serwisie BMW. Kupujący musieli liczyć się natomiast z zadrapaniami i rysami na zderzakach i karoserii. Zauważalnie mniejszy przebieg i lepszy stan techniczny miał odzwierciedlenie w cenie wywoławczej, wynoszącej 14,5 tys. euro.
Przed siedzibą Stałego Przedstawicielstwa RP przy Narodach Zjednoczonych w Nowym Jorku (USA) można było oglądać wystawione na sprzedaż Audi A8 z 2012 r. Auto z przebiegiem 102 656 km wymagało naprawy zawieszenia, ale było dopuszczone do ruchu i zostało wycenione na 6,2 tys. dolarów. Z kolei w połowie stycznia polska placówka dyplomatyczna z Londynu ogłosiła sprzedaż dwóch Fordów Galaxy oraz BMW 520d. Trzy ostatnie najwyraźniej nie skusiły nabywców, bo pod koniec pierwszej dekady lutego Ambasada RP w Londynie ogłosiła drugi przetarg.
Po zakup samochodu do Malezji, Rosji lub Ukrainy
Wśród najnowszych ogłoszeń znaleźć można m.in. BMW 730Li, wystawione na sprzedaż przez Ambasadę RP w Kuala Lumpur w Malezji. Chętni mogą oglądać oferowany egzemplarz do 2 kwietnia br. w stolicy kraju. Samochód został wyprodukowany w 2011 r. i od tego czasu przejechał nieco ponad 155 tys. km, a jego cena wywoławcza to 28 tys. RM (ok. 23 tys. zł). Ta została obniżona o szacunkowy koszt naprawy — samochód wpada w drgania przy zwiększaniu prędkości, co w ocenie sprzedającego oznacza prawdopodobieństwo awarii skrzyni biegów.
Znacznie bliżej, bo w Moskwie, można będzie kupić Volkswagena Passata z 2011 r. Samochód ma m.in. skórzaną tapicerkę, ale widoczne są ślady użytkowania, a do tego jeden z reflektorów jest zawilgotniały, a drugi czasami "mruga". Egzemplarz napędzany jest benzynowym silnikiem 2.0 i pokonał ponad 123 tys. km. Kwotę wywoławczą ustalono na ponad 8,5 tys. euro, ale podobnie jak w większości aut kupowanych od placówek dyplomatycznych, nabywca musi również opłacić m.in. wszystkie koszty związane z zarejestrowaniem nabytego pojazdu, wszelkich innych podatków i kosztów wymaganych prawem danego państwa, np. opłat celnych i akcyzy.
Najświeższe ogłoszenie umieściła Ambasada RP w Kijowie. Tutaj do wyboru są dwa auta: sprawne technicznie Audi A6 z 2008 r. oraz wymagające naprawy (silnik do remontu) BMW 740i, również rocznik 2008. Przebieg pierwszego z modeli przekroczył już 234 tys. km, BMW pokonało dopiero nieco ponad 131 tys. km, ale wymaga dodatkowych nakładów finansowych. Cena wywoławcza Audi A6 wynosi niemal 2,5 tys. euro, BMW ponad 3,3 tys. euro.