Dzięki niej urządzenie jest w stanie zarejestrować numery rejestracyjne z przodu, jak i z tyłu pojazdu. To nowe rozwiązanie ma się pojawić również w innych lokalizacjach, o ile testy wypadną pomyślnie.
Właśnie trwają testy fotoradaru współpracującego z dodatkową kamerą. Prowadzi je Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Kamera zrobi zdjęcie tylnej tablicy rejestracyjnej, jeśli auto lub motocykl przekroczy dozwoloną prędkość i zostanie sfotografowane przez fotoradar z przodu. Dodatkowe zdjęcie może być szczególnie istotne w przypadku wspomnianych motocykli, które mają zamontowaną tylko jedną tablicę rejestracyjną z tyłu. Przyda się także w sytuacjach, w których pierwsza fotografia będzie nieczytelna.
Fotoradary zintegrowane z kamerami można już od dawna spotkać w Europie Zachodniej. Czy upowszechnią się na polskich drogach, zależy od wyników testów.
- W tej chwili testujemy urządzenie i dlatego nie mogę jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy będzie jeszcze zamontowane w innych lokalizacjach. Badamy, czy działa prawidłowo, a ponadto istotne są również aspekty prawno-formalne – powiedziała rzeczniczka GITD Karolina Wieczorek w rozmowie z TVN Turbo.
Rzeczniczka dodaje, że trzeba jeszcze chwilę poczekać na zakończenie testów. Wówczas będzie wiadomo, czy na naszych drogach pojawi się więcej tego typu urządzeń, które skuteczniej niż samodzielne fotoradary będą wyłapywać wykroczenia dokonywane przez kierowców.
Podobne wiadomości