Usiłowanie zabójstwa? Jechał chodnikiem i taranował ludzi w Chełmnie

Mężczyzna, który staranował łącznie sześć osób na chodniku w Chełmnie, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Wśród poszkodowanych ludzi są dzieci – dwie dziewczynki w wieku 11 i 13 lat oraz jedno 6-letnie dziecko. Odpowiedzialny za to zdarzenie Zbigniew W. jechał osobowym autem. Pierwszą grupę ludzi (40-latka oraz kobietę z dzieckiem) poturbował na chodniku przemierzając ul. Rynek, a kiedy wjechał pod prąd w ul. Hallera, potrącił tam kolejne osoby (kobietę z córkami). Jazdę zakończyło uderzenie w schody, w którego wyniku samochód przewrócił się na bok.

Dwie nastolatki przebywają w szpitalu

Poszkodowana 11-latka została przetransportowana do szpitala karetką, a 13-latka śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Bydgoszczy. Nastolatki pozostają w hospitalizacji. Mniej poważne obrażenia odniosła kobieta z pierwszego potrącenia oraz jej 6-letnie dziecko, których przewieziono na badania. Kierowca SUV-a mimo dachowania nie odniósł obrażeń.

56-letni kierowca został wyciągnięty z przewróconego SUV-a przez patrol policyjny i zatrzymany. Wiadomo, że w chwili zdarzenia był trzeźwy, a badanie narkotesterem nie wykazało obecności narkotyków w jego organizmie. Do badań pobrano krew w celu ustalenia, czy nie znajdował się pod wpływem innych substancji odurzających. Na miejscu wypadku policjanci wykonali oględziny, zabezpieczyli ślady i przesłuchali świadków. Czynności te nadzorował prokurator. Okoliczności i przyczyny tego koszmarnego zdarzenia są obecnie wyjaśniane. Śledczy nie dowiedzieli się, dlaczego Zbigniew W. wjeżdżał w ludzi jadąc pod prąd. Prawdopodobnie wcześniej leczył się psychiatrycznie.

Zarzut usiłowania zabójstwa

W sobotę 12 lipca mężczyzna, który jest mieszkańcem Chełmna, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa pięciu osób przez celowe potrącenie na chodniku. Zbigniewowi W. grozi nawet dożywotni pobyt w zakładzie karnym. Sprawca nie przyznaje się do winy. Złożył obszerne wyjaśnienia, twierdząc, że nic nie pamięta z momentu, kiedy doszło do potrąceń ludzi na chodniku. Dalsze decyzje w sprawie podejmować będzie prokuratora.

Prokuratura Rejonowa w Chełmnie nie wyjawia szczegółów śledztwa i pracuje nad ustaleniem motywu działania mężczyzny. Decyzją sądu kierowcę aresztowano na dwa miesiące. To czas potrzebny na zakończenie postępowania przygotowawczego i przeprowadzenie ekspertyz, m.in. w zakresie stanu psychicznego sprawcy.