Nowe prawo drogowe przewiduje drastyczne podwyżki mandatów, a w skrajnych przypadkach - zatrzymanie pojazdu. Co ciekawe, policja będzie mogła zatrzymać samochód nawet jeśli kierowca nie będzie jego właścicielem.
Chorwacja to jeden z częściej obieranych wakacyjnych kierunków. Można tam bez problemu dotrzeć samochodem - z Warszawy nad Adriatyk musimy pokonać około 1200-1300 km, a widoki, krystaliczna woda i kamieniste plaże zapierają dech w piersiach. Jeśli jednak wybieramy się tam „na kołach", warto uważnie stosować się do przepisów ruchu drogowego.
Podwyżka mandatów w Chorwacji
Główna zmiana w chorwackim prawie dotyczy wysokości mandatów za poważne wykroczenia. Z dotychczasowych 6 tys. zł, kary finansowe wzrosną do ponad 11 tys. zł. Z takim mandatem kierowcy muszą się liczyć za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym, przejazd na czerwonym świetle, prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków lub alkoholu (powyżej 1,5 promila), wjazd na autostradę pod prąd czy jazdę samochodem pomimo braku odpowiednich uprawnień.
Za korzystanie z telefonu podczas jazdy kierowca zostanie ukarany mandatem 900 zł (trzy razy więcej niż do tej pory). Podobny mandat grozi za przewożenie małego dziecka bez odpowiedniego fotelika (dwa razy więcej niż dotychczas).
Policja może zatrzymać samochód
W wyjątkowych sytuacjach, chorwacka policja będzie mogła zatrzymać pojazd do czasu wyjaśnienia sprawy przez sąd. Ma to dotyczyć sytuacji, w których kierowca zostanie po raz drugi złapany na przekroczeniu prędkości w terenie zabudowanym o 50 km/h, lub będzie prowadził pod wpływem alkoholu, a jego zawartość w organizmie przekroczy 0,5 promila. Wówczas koszty przechowania samochodu do czasu wyjaśnienia sprawy poniesie kierowca.
Zmiany w chorwackim prawie drogowym podyktowane są alarmującymi statystykami. W wypadkach drogowych ginie tam rocznie około 300 osób. Plasuje to Chorwację niemal na końcu europejskich zestawień bezpieczeństwa na drogach.
Podobne wiadomości