Drodzy kierowcy i kierowniczki, Chciałbym opisać pewną historię tego oto przypadku model Polonez FSO 1.9 GLD rocznik 1995 z niezawodnym silnikiem Diesla (ktoś by zadał pytanie po co komu Diesel w tych czasach samochodów elektrycznych, hybryd, Tesli i innych wynalazków) a no to tak aby motoryzacja nie została zapomniana – nie potrafię ściemniać … (kiepski ze mnie handlarz chociaż jest w tym trochę prawdy – bo nim nie jestem). Poldas jest mi bardzo bliski gdyż nigdy mnie nie zawiódł – można na nim polegać (przez pół Europy jechał bez ładowania i nie miał z tym problemów) nie jest grymaśny, jak również nie jest wymagający, chociaż pali jak wściekły (9l z pełnym ładunkiem) to zadowoli się czym popadnie , nie jest demonem prędkości więc o zabranie prawka za przekroczenie pow. 50kmh nie musicie się obawiać, na światłach to raczej należy stawać na prawym pasie – tak aby nie rozdrażniać innych użytkowników. Trochę kwestii technicznych bo to jest bardzo ważne jak kupujemy auto marzeń - generalnie o serwis fabryczny będzie ciężko bo już nie istnieje – ale z drugiej strony to dobrze bo nie zapłacisz za dużego rachunku. A jednak każdy mechanik, jak również bardziej wprawiony użytkownik potrafi go naprawić, co do samych napraw to pytanie co się ma zepsuć ?!?, nie ma komputera wiec nie poddacie go diagnozie, nie ma też innych wielu rzeczy z dobrodziejstwa nowoczesnej techniki takich jak DPF, EGR, ASR, ABS, ESP, DXF, dwumasa, turbina ze zmienną geometrią, DCI, common rail, FSI, TDI, TDCI, i innych – o to się nie musicie martwić – będzie jechał dalej, jak Titanic tylko bez tego tragicznego finału. Posiada szyby na korby, ręczny szyberdach (taka manualna A/C) oraz nie posiada wspomagania – więc już na samym początku oszczędności - kartę Multisport można oddać, ponieważ mamy własny fitness room na kółkach. Nie będę już więcej opisywał bo każdy portal ma ograniczoną ilość znaków a można byłoby wiele pisać o zaletach, bo tylko takie występują, krótko mówić idealny egzemplarz z wszelakim zastosowaniem, doskonale zachowany – wręcz „zabalsamowany” z niewielkim przebiegiem 177 tys. Km.
Teraz trochę smutnej treści - niestety z przyczyn finansowych jestem zmuszony rozstać się z nim już na zawsze – chciałbym aby trafił w dobre ręce – ciepłe i nie szorstkie – nie znosi jak się go katuje. Zawsze pozostanie w mojej pamięci Teraz kwestie finansowe – bo jak już wspomniałem trochę krucho … napisałbym co łaska i byłbym się nie pomylił – tak jak w tej reklamie „MasterCard – za wszystkie inne zapłacisz kartą” więc wiele emocji i uczuć zostaje z tym pojazdem dlatego też taka a nie inna kwota Cena 4 200 zł Serdecznie zapraszam do obejrzenia auta - proszę dzwonić.