Wybierając niedoceniany przez innych samochód, otrzymujemy relatywnie dobrze wyposażony i młody pojazd w atrakcyjnej cenie. W niektórych przypadkach warto zaryzykować.
Alfa Romeo 159
Od 2005 do 2011 roku we włoskich zakładach Alfy Romeo produkowano bezapelacyjnie najpiękniejszego przedstawiciela klasy średniej ostatnich lat - model 159. Wbrew pozorom, to dopracowany model, godzien polecenia. Prezentuje znacznie wyższą jakość niż awaryjny poprzednik. 159 zaprojektował Giugiaro. Do wyboru mamy klasycznego sedana i niezbyt praktyczne, lecz urodziwe kombi. Tym razem problem korozji zdarza się niezwykle rzadko. Pokrewieństwo techniczne z Oplem Vectrą C przekłada się na niższe ceny części zamiennych i niezłą wytrzymałość układu jezdnego. Wnętrze zaprojektowano z równie dużą fantazją. Co ważne, miejsca nie zabraknie dla czterech dorosłych osób, choć w drugim rzędzie jest go mniej niż w konkurencyjnym Passacie, czy Accordzie. Niestety, jakość materiałów wykończeniowych wciąż pozostawia wiele do życzenia. Na liście opcji znajdziemy między innymi "pełną elektrykę", skórzaną tapicerkę, rozbudowane multimedia z nawigacją, komputer pokładowy i systemy wsparcia kierowcy.
Mechanicy zgodnie polecają pochodzący z Opla silnik benzynowy 1.8 140 KM i włoskie diesle 1.9 i 2.0 JTDM o mocy 120-150 i 170 KM. Wysokoprężne jednostki uchodzą za najlepsze w swojej klasie i zyskały wtrysk typu common-rail.
Citroen C5 I FL
20 tysięcy złotych pozwoli również na Citroena C5 pierwszej generacji z ostatnich lat produkcji. To wersja po liftingu z lat 2004-2007. Do wyboru był liftback i przepastne kombi - bagażnik mieści odpowiednio 456 i 471 litrów. Obłe nadwozie wzorowo zabezpieczono przed korozją. Wnętrze urzeka przestrzenią i miękkością seryjnych, welurowych siedzeń - cztery dorosłe osoby mają do dyspozycji wystarczającą przestrzeń. Oczywiście, prawie zawsze otrzymujemy bogate wyposażenie: automatyczną klimatyzację, fabryczne radio, komputer pokładowy i systemy wsparcia kierowcy.
C5 wyposażony w hydropneumatyczne zawieszenie zapewnia niebywały komfort jazdy, a także pozwala na zmianę prześwitu. Do napędu mechanicy polecają benzynowe silniki 2.0 i 3.0 V6 o mocy 140 i 207 KM lub diesle 2.0 i 2.2 HDI 136 i 170 KM.
Peugeot 407
Względem niemieckich i japońskich konkurentów, wyraźnie niższą popularnością cieszy się Peugeot 407. Francuski średniak produkowany od 2004 do 2011 roku jako sedan, kombi i coupe nie boryka się z problemem korozji. Sedan mieści 407 zaś kombi skromne 450 litrów w kufrze. Najsłabszą stroną modelu jest przestronność wnętrza. O ile na przednich fotelach podróż zawsze będzie komfortowa, o tyle na kanapie wygodnie usiądą tylko niewysokie osoby. Pozytywnie trzeba natomiast ocenić staranność montażu, jakość zastosowanych materiałów wykończeniowych i ich wytrzymałość. Jak przystało na auto znad Sekwany, większość egzemplarzy jest kompletnie wyposażona. Niemal standardem są szyby i lusterka sterowane elektrycznie, automatyczna klimatyzacja, fabryczne nagłośnienie, komputer pokładowy i szyberdach. Zdarzają się również auta ze skórzaną tapicerką, nawigacją czy panoramicznym oknem dachowym.
Szczególnie polecane są wolnossące silniki benzynowe 2.0 i 3.0 V6 (140 i 207 KM) oraz diesel 2.0 HDI 136 KM. Ropniak cechuje się wysoką kulturą pracy i niskim zapotrzebowaniem na paliwo.
Renault Latitude
Założony budżet wystarczy także na flagowy model Renault sprzed kilku lat. Produkowany od 2010 do 2015 roku Latitude nie przyjął się na europejskim rynku. Co ciekawe, auto produkowane było w Korei przez markę Samsung. Pokaźnych rozmiarów, czterodrzwiowy sedan wolny jest od problemu korozji. Wnętrze prezentuje typową dla Renault jakość wykonania i montażu. Materiały tekstylne po latach mogą nosić wyraźne ślady zużycia, plastiki natomiast spasowano dosyć solidnie. Wymagających użytkowników przekona przestrzeń dla czterech dorosłych osób oraz bogate wyposażenie. Przeważnie mamy do dyspozycji "pełną elektrykę", rozbudowane multimedia z nawigacją, dwustrefową klimatyzację i liczne systemy bezpieczeństwa.
Do napędu przewidziano benzynowy silnik 2.0 o mocy 140 KM, a także dopracowane diesle 2.0 dCi o mocy 150 i 175 KM łączone z manualną przekładnią sześciostopniową lub klasycznym, hydrokinetycznym automatem.
Chevrolet Cruze
Jednym z najbardziej niedocenianych kompaktów w Europie jest Chevrolet Cruze. Pierwsza generacja globalnego modelu koncernu GM dostępna była na naszym kontynencie od 2008 do 2016 roku. Klienci mieli do wyboru sedana, kombi i hatchbacka - pojemność bagażnika odpowiednio 450, 500, 413 litrów. Produkowany między innymi w Korei kompaktowy Chevrolet dzieli płytę podłogową, układ jezdny i wiele jednostek napędowych z Oplem Astrą IV, co tylko świadczy na jego korzyść. Budżetowo wykonane wnętrze spasowano solidnie, a w czasie jazdy trudno wychwycić niepokojące dźwięki. Zastosowane materiały okazują się wytrzymałe i łatwe w czyszczeniu. Na liście wyposażenia dodatkowego widniały elektrycznie sterowane szyby i lusterka, szyberdach, klimatyzacja, komputer pokładowy, nawigacja i skórzana tapicerka. Podobnie jak w bliźniaczej Astrze, kabina pasażerska gwarantuje dobre warunki dla czterech dorosłych osób.
Paleta silników benzynowych to sprawdzone w Oplach konstrukcje 1.6 116 KM, 1.8 141 KM i 1.4 Turbo 140 KM - każdy z nich owocnie współpracuje z instalacjami gazowymi. Diesle to trwałe konstrukcje Isuzu 1.7 CDTI 130 KM i 2.0 D 150-163 VM.
Chevrolet Malibu
Przez kilka lat w europejskiej ofercie koncernu General Motors znajdowała się marka Chevrolet, będąca duchowym spadkobiercą Daewoo. Sprzedawane w Europie auta produkowane były w koreańskich zakładach koncernu. Jednym z nich był przedstawiciel klasy średniej - Malibu VII wytwarzany w latach 2008-2016, wyłącznie jako czterodrzwiowy sedan. Estetycznie zaprojektowane nadwozie sumiennie zabezpieczono przed korozją, nie mniej trwałe okazuje się wnętrze. Przedział pasażerski nie porywa finezyjną prezencją, ale wszystkie przełączniki rozlokowano z dużym naciskiem na ergonomię użytkowania. Zarówno na przednich obszernych fotelach jak i na kanapie dorosłe osoby znajdą komfortowe warunki podróżowania. Lista dodatków obejmuje między innymi automatyczną klimatyzację, nawigację, komputer pokładowy, przyzwoite nagłośnienie, szyberdach i skórzaną tapicerkę.
Do napędu przewidziano prosty, wolnossący silnik benzynowy 2.0 o mocy 167 KM lub diesla 2.0 CDTI o mocy 160 KM znanego między innymi z Opla Insigni. Wysokoprężny napęd zdecydowanie lepiej sprawdzi się w dłuższych trasach, gdzie Malibu gwarantuje wysoki komfort jazdy i dobrą izolację od dźwięków świata zewnętrznego.
Hyundai Sonata V
Przez długie lata Hyundai na równi z japońskimi i europejskimi producentami oferował na Starym Kontynencie model klasy średniej - Sonatę. Dostępna wyłącznie jako czterodrzwiowy sedan produkowana była w koreańskich zakładach marki. Piąta generacja z lat 2004-2009 była ostatnią na naszym rynku. Do 20 tysięcy złotych z łatwością wyszukamy egzemplarz z końca produkcji. Atrakcyjnie zaprojektowane nadwozie nie ma rdzawych trudności, zaś jedynym problemem są płowiejące plastiki. Wnętrze gwarantuje mnóstwo przestrzeni dla czterech dorosłych osób. Większość egzemplarzy kusi kompletnym wyposażeniem z zakresu komfortu i bezpieczeństwa. Znajdziemy tutaj skórzaną tapicerkę, automatyczną klimatyzację, tempomat, a także fabryczne radio z CD i systemem Bluetooth.
Do wyboru mamy nieskomplikowane, czterocylindrowe silniki 2.0 i 2.4 144-165 i 161 KM, jak i 3.3 V6 235-250 KM. Miłośnicy diesli mogą postawić na czterocylindrową konstrukcję z bezpośrednim wtryskiem typu common-rail 2.0 CRDI 140-150 KM.
Podobne wiadomości