Czołgi są pojazdami bojowymi stworzonymi do walki z siłami przeciwnika na krótkich i średnich dystansach. Pomaga im w tym multum technologii wojskowych oraz awioniki na pokładzie. Skąd jednak wyczarować dodatkowe miejsce na instalację klimatyzacji? Okazuje się, że polski Bumar znalazł na to sposób.
A mowa o pojeździe gąsienicowym PT-91 M2 (wersja A1). Podstawowy czołg w wyniku modernizacji zyskał nie tylko wspomnianą już układ klimatyzacji z niezależnym napędem, ale też m.in. wzmocnione zawieszenie, rozszerzone strefy pancerza reaktywnego oraz układ pożarowy i przeciwwybuchowy z czynnikiem gaśniczym DeuGEN. Załoga zazna w nim o niebo więcej komfortu, niż dotychczas.
Bogata historia czołgu. To kolejna już modernizacja
PT-91 Twardy to polski czołg podstawowy, opracowany w latach 90 ub. wieku w Zakładach Mechanicznych Bumar-Łabędy S.A. Oparty na licencji radzieckiego T-72 zyskał wówczas nowy system kierowania ogniem i unowocześniony pancerz reaktywny. Produkcja ostatecznej wersji pojazdu wystartowała w 1994 roku. Co ciekawe, powstała też jego wersja na potrzeby Sił Zbrojnych Malezji.
Opisywana przez nas wersja czołgu stanowi jego piątą wersję rozwojową. W lutym 2023 poinformowano opinię publiczną o przekazaniu Sił Zbrojnych Ukrainy nieokreślonej ilości tych pojazdów gąsienicowych. W lipcu b.r potwierdzono stratę jednego egzemplarza na froncie. Przyczyna? Prawdopodobnie najechanie na minę przeciwpancerną i ostrzał rosyjskiej armii.
Inwestujemy nie tylko w polskie czołgi. Czekamy na K2
Choć wraz z wybuchem pełnoskalowej wojny na terytorium Ukrainy Ministerstwo Obrony Narodowej raz po raz ogłasza zwiększone inwestycje w obszarze polskiego rozwoju zbrojeniowego, ogłasza również kontrakty zagraniczne. Jeden z nich dotyczy południowokoreańskich K2 Black Panther. Na ten moment posiadamy 28 takich maszyn, a do 2025 r. ich liczba ma sięgać 180 sztuk. Wg Księgi Rekordów Guinnessa K2 to najdroższy czołg świata — może kosztować nawet 8,5 mln dolarów.