DK2 przed granicą z Białorusią. Pojazdy przez kilka godzin nie ruszają się nawet o centymetr

1 rok, 11 miesięcy temu - 20 grudnia 2022, Auto Świat
DK2 przed granicą z Białorusią. Pojazdy przez kilka godzin nie ruszają się nawet o centymetr
Z sześciu drogowych przejść granicznych z Białorusią obecnie działają tylko trzy.

Z kolei ciężarówki odprawiane są jedynie na dwóch z nich. Efektem są potężne korki, a czasem trwające nawet kilka godzin blokady, do których dochodzi na drodze krajowej nr 2. Winnymi są przede wszystkim kierowcy, ale czy instytucje rządowe takie jak Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) mogą coś zaradzić?

Kuźnica w ciągu drogi DK19, Bobrowniki na DK65, Połowce na DK66, Kukuryki na drodze DK68, Terespol w ciągu DK2 oraz Sławatycze na DK63 to sześć przejść granicznych pomiędzy Polską i Białorusią. Teraz, ze względu na aktualną sytuację polityczną, działają jedynie trzy z nich, tj. Bobrowniki, Kukuryki i Terespol, a ciężarówki mogą korzystać jedynie z przejść w Bobrownikach i Kukurykach.

To oczywiście prowadzi do wzmożonego natężenia ruchu ciężarówek na trasach dojazdowych do przejść i to pomimo teoretycznego ograniczenia możliwości wwozu różnych towarów do naszego wschodniego sąsiada. Szczególnie duży problem, na który uwagę zwraca prowadzący kanał "Autostrady Polska" w serwisie YouTube, pojawia się na drodze prowadzącej do przejścia w Kukurykach, bo kierowcy ciężarówek jadący na Białoruś i pośrednio także do Rosji wybierają głównie właśnie to przejście.

Ogromne kolejki tirów ciągnące się nawet na odcinku 60 km
W efekcie ruch pojazdów ciężarowych, który już wcześniej był tutaj duży, teraz stał się ogromny. A na jednojezdniowej drodze, na której wyznaczone są dwa pasy ruchu oraz pas awaryjny, w szczególności przy wolniejszych obecnie odprawach granicznych, szybko prowadzi do zablokowania drogi. Okazuje się, że praktycznie całą winę za ten stan rzeczy ponoszą kierowcy ciężarówek, którzy zamiast oczekiwać na dojazd do granicy na pasie awaryjnym, stoją także na pasie ruchu, blokując m.in. dojazd do znajdujących się przy drodze posesji.

Jeszcze większym problemem jest to, że niektórzy z kierowców ciężarówek, którzy nie jadą do przejścia granicznego, próbują omijać stojącą kolumnę, wyjeżdżając na pas prowadzący w przeciwnym kierunku. W skrajnych przypadkach prowadzi to do całkowitej blokady drogi. Sytuacja jest już niebezpieczna, bo zdarza się, że karetka nie ma jak dojechać, aby udzielić pomocy. W jednym z takich przypadków zmarła kobieta, ponieważ ambulans utknął na dwie godziny w korku i nie zdołał dotrzeć do potrzebującej pomocy.

Jak wskazuje prowadzący kanał "Autostrady Polska", praktycznie każdego dnia kolejka pojazdów rozciąga się na odległość 20 km od granicy, a w skrajnych przypadkach było to nawet 60 km. Wraz ze zbliżającym się Bożym Narodzeniem, Nowym Rokiem, a później także świętami w kościele prawosławnym, można przypuszczać, że w najbliższych dniach problem się nasili.

Policja karze kierowców mandatami i już wprowadziła dobre rozwiązanie
O problem związany z blokowaniem drogi DK2 i możliwość jego rozwiązania zapytaliśmy Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Wiadomo, że jednym ze sposobów mogłoby być wybudowanie parkingu, ale ten planowany jest przy autostradzie A2, na którą przyjdzie nam jeszcze poczekać. Być może odpowiedzi uzyskane z GDDKiA rzucą nowe światło na przygraniczną sytuację.

Informacji w sprawie blokowania drogi DK2 szukaliśmy również na policji. Jak przekazała kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z komendy miejskiej w Białej Podlaskiej, policjanci praktycznie cały czas patrolują drogę DK2 i faktycznie zdarzają się przypadki, że kierowcy, gdy policja już przejedzie, próbują omijać korek, jadąc pod prąd. Ale takie przypadki przeważnie kończą się mandatem lub skierowaniem sprawy do sądu.

Salczyńska-Pyrchla wskazała również, że opisana w filmie sytuacja nie ma stałego charakteru. Co więcej, już wprowadzono rozwiązanie w postaci stref buforowych. Co prawda strefy te spowodowały, że sznur ciężarówek ciągnie się na odcinku o długości blisko 50 km, ale dzięki wprowadzeniu zakazu oczekiwania w kilku miejscowościach, mieszkańcy mogą w miarę swobodnie funkcjonować, a dodatkowo jest możliwość szybkiego rozładowania zatoru.

Zapytaliśmy także o przypadek śmierci pacjentki spowodowany brakiem możliwości dotarcia karetki pogotowia. Rzeczniczka policji z Białej Podlaskiej przekazała, że mundurowi próbowali ustalić, czy takie zdarzenie faktycznie miało miejsca, ale nie potwierdzili, że do niego doszło.

Support Ukraine