Nie! Pieszy nie będzie miał bezwzględnego pierwszeństwa. Pieszy też będzie musiał odpowiednio zareagować, zachować szczególną ostrożność przed wejściem na przejście dla pieszych. Pieszy też będzie musiał rozejrzeć się, spojrzeć, czy nie nadjeżdża samochód, a jeżeli nadjeżdża, czy faktycznie ustępuje pierwszeństwa. Chcemy, aby ta relacja między kierujący a pieszym zobowiązywała do konkretnych zachowań i kierujących, i pieszych
- powiedział sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury.
Pieszy nie będzie miał bezwzględnego pierwszeństwa
Pierwszeństwo pieszych przed przejściem nie oznacza wcale, że pieszy będzie "świętą krową". Wiadomo to było już w ubiegłym roku, kiedy premier Morawiecki informował o pracach nad zmianą prawa, która sprawi, że pieszy będzie miał pierwszeństwo jeszcze przed wejściem na zebrę. Ostateczny kształt przepisów nie jest jeszcze znany, ale już w grudniu poselski projekt, który trafił do konsultacji międzyresortowych, zakładał kilka istotnych zastrzeżeń:
Wspomniane zapisy nie są ostateczną wersją nowych przepisów (to projekt poselski, a nie rządowy), ale zakładają zastrzeżenie, o którym na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury mówił cytowany wyżej minister Weber.
Około 85 proc. wypadków, które mają miejsce na przejściach dla pieszych, jest z winy kierujących. Jest z winy kierujących. To kierujący ponosi winę za takie zdarzenia drogowe, stąd taka propozycja pana premiera Mateusza Morawieckiego, aby kierowca był zmuszony ustąpić pierwszeństwa pieszemu. Ale ta propozycja nie polega na tzw. bezwzględnym pierwszeństwie dla pieszych
- dodał minister Weber.
O bezwzględnym pierwszeństwie dla pieszych w grudniu nikt nie wspominał. Nie ma jej ani w ww. projekcie poselskim, ani - według zapewnień - w szykowanych przez rząd nowych przepisach, choć te wciąż pozostają tajemnicą.
Rządowy projekt wprowadzający pierwszeństwo dla pieszych przed przejściem
Choć burza wokół słów ministra Webera na razie jest nieuzasadniona, to rząd swoimi działaniami nie pomaga w lepszym zrozumieniu tego, co szykuje. Od grudnia staramy się pozyskać informacje na temat przygotowywanych zmian. Słowa ministra Webera stały się dla nas pretekstem, by przesłać kolejną prośbę o wyjaśnienie. Wciąż czekamy na odpowiedź.
Podobne wiadomości