Grupa oszustów pomagała kierowcom z Państwa Środka w dość nietypowy sposób - na egzaminie stawiał się dubler.
W wielu krajach możemy legalnie poruszać się po drogach samochodem, jeśli posiadamy swoje krajowe prawo jazdy. Wszystko dzięki Konwencji Wiedeńskiej i Konwencji Genewskiej. Jeśli obie strony (kraj z którego pochodzimy i kraj, w którym chcemy podróżować samochodem) podpisały jeden z wymienionych dokumentów, do jazdy po drogach publicznych wystarczy "nasze", rodzime prawo jazdy.
Chińska Republika Ludowa nie podpisała żadnej z tych konwencji, zatem obywatele Chin, chcąc jeździć samochodem po innych krajach (m.in. po Polsce), muszą posiadać międzynarodowe prawo jazdy. By je uzyskać należy zdać egzamin teoretyczny z przepisów ruchu drogowego, bez konieczności zdawania części praktycznej.
Chiński dubler na egzaminie
Od początku 2019 roku na terenie Polski działała grupa pomagająca Chińczykom w niezbędnych formalnościach związanym ze zdobyciem międzynarodowego prawa jazdy. Dwoje obywateli Chin, 41-letni mężczyzna i 36-letnia kobieta współpracowali z 25-letnią Polką. Nawiązywali kontakt z planującymi podróż do Polski Chińczykami i "organizowali" egzaminy. Po otrzymaniu od zleceniodawców odpowiednich dokumentów, zakładali profile kierowców i zapisywali ich na egzamin. Jednak na samym egzaminie stawiał się dubler (mężczyzna lub kobieta). Następnie komplet dokumentów odsyłany był do zleceniodawcy, który płacił za nielegalną usługę.
Oszustwo wyszło na jaw w tarnowskim MORD-zie (Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego). Okazało się, że oszuści działali co najmniej od początku 2019 roku. Policja ustaliła tożsamość członków grupy przestępczej i zatrzymała kilka osób na terenie Katowic, Warszawy i Rzeszowa.
Trójka oszustów usłyszała już zarzut o udziale w zorganizowanej grupie przestępczej (art. 258 kodeksu karnego), a także o wyłudzenie poświadczenia nieprawdy poprzez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego oraz posługiwanie się nieswoim dokumentem tożsamości (art. 272 i art. 275 § 1 kodeksu karnego).
Osoby zatrzymane przyznały się do części stawianych im zarzutów i na wniosek tarnowskiej prokuratury trafiły do aresztu tymczasowego na okres trzech miesięcy. Obywatelom Chin grozi kara pozbawienia wolności do lat pięciu oraz deportacja.