Najtańsze nowe rodzinne kombi z dieslem na polskim rynku. Jeszcze jest w czym wybierać

4 dni, 19 godzin temu - 24 marca 2025, moto.pl
Volkswagen Golf Variant
Volkswagen Golf Variant
Diesel już umarł na polskim rynku? Nic z tego. W 2025 r. samochody osobowe z silnikami wysokoprężnymi wciąż cieszą się sporym zainteresowaniem. Okazuje się, że mają większy udział niż hybrydy plug-in i elektryczne razem wzięte. Sprawdziliśmy, ile trzeba przeznaczyć na praktyczne rodzinne kombi z dieslem pod maską.

Wciąż są w Polsce chętni na nowy samochód osobowy z dieslem. Według Samaru od początku tego roku diesel utrzymuje ponad 7,6 proc. udziałów w rynku. To więcej niż hybrydy plug-in (3,77 proc.), auta elektryczne (3,14 proc.) czy modele z instalacją gazową LPG (2,31 proc.). Oczywiście czasy świetności diesla już dawno minęły. Obecnie dominują auta benzynowe (30,2 proc.), tzw. miękkie hybrydy MHEV (26,7 proc.) oraz klasyczne hybrydy jednoznacznie kojarzone z Toyotą (ponad 26,2 proc.).

Wbrew pozorom diesel wciąż ma sens w 2025 r. Jeśli sporo jeździsz w dłuższe trasy, potrzebujesz pakownego nadwozia i relatywnie niskiego zużycia paliwa to model wysokoprężny wciąż jest dobrą propozycją. Nie dziwi zatem, że w przypadku dużych SUV diesel jest bardzo dobrym wyborem. Sprawdzi się także w sporym rodzinnym kombi. Choć ten segment z miesiąca na miesiąc maleje, to wciąż jest w czym wybierać. Wybierając samochód nie kieruj się tylko ceną, pojemnością bagażnika czy spalaniem. Warto także zwrócić uwagę na ładowność szczególnie gdy podróżujesz z kompletem pasażerów i bagażem. Różnica pomiędzy poszczególnymi modelami to nawet 70 kg! A to bardzo dużo.

Wybraliśmy pięć najtańszych kompaktowych kombi na rynku, które wciąż można zamówić z silnikiem, do którego zatankujesz olej napędowy. Ceny na dzień przygotowania publikacji (dane techniczne z materiałów producenta i Auto-katalogu Samar). Wraz z upływem czasu mogą się znacząco zmieniać, o czym sami przekonaliśmy się podczas przygotowania tekstu (korekty sięgnęły nawet kilkunastu tys. zł w ciągu tygodnia).

Volkswagen Golf Variant 2.0 TDI 116 KM. Od 111,3 tys. zł

Aż trudno uwierzyć, że to Volkswagen oferuje obecnie jedno z najtańszych wysokoprężnych kombi na rynku. Nieco ponad 110 tys. zł (jeszcze w połowie marca był nawet tańszy) za Golfa kombi (tradycyjnie nazywany Variant) to kusząca oferta w ramach wyprzedaży 2024. Pod maską dobrze znane 2.0 TDI o nieznacznie wyższej mocy (podniesione do 116 KM). Ze zbiornikiem 45 l można zatem przejechać ponad 1000 km. Auto jest dość spore (4,63 m długości i 266,9 cm rozstawu osi), pakowne (611 l pojemności bagażnika) i sporo udźwignie (ładowność nawet 619 kg).

Niska cena nie bierze się znikąd. Najtańsza wersja nazwana Golf nie jest obficie wyposażona. To akurat nie powinno dziwić, gdyż grupa Volkswagena od lat stosuje politykę skromniej wyposażonych aut i licznych dodatkowo płatnych elementów wyposażenia. A te mogą znacząco wywindować cenę pojazdu. Na szczęście Volkswagen stosuje w standardzie np. klimatyzację, ale jest to tylko zwykła wersja 1-strefowa. W cenie uwzględniono zwykły tempomat, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, cyfrowy kokpit z wyświetlaczem 10,2", bezprzewodowe Android Auto i Apple CarPlay czy bazowe radio z wyświetlaczem 10,3". Z salonu wyjedziesz na kołach 195/65 R15, więc przynajmniej wydatki na opony nie będą zbyt wyśrubowane.

Skoda Octavia 2.0 TDI 115 KM. Od 113,3 tys. zł

W Grupie Volkswagena rządzi dwulitrowy diesel. A to oznacza 2.0 TDI o mocy 115 KM (300 Nm momentu obrotowego). W przypadku Octavii trzeba przygotować 113,3 tys. zł za wersję Essence z manualną skrzynią biegów oferowaną w ramach wyprzedaży rocznika 2024. Znamienne, że wystarczy dopłata w wysokości 13 tys. zł, by zyskać nie tylko więcej mocy i momentu obrotowego (150 KM i 360 Nm) ale także 7-stopniową skrzynię automatyczną (dwusprzęgłowe DSG). Szacowany zasięg to ponad 1000 km. Masz szansę sporo zabrać (bagażnik o pojemności 640 l), ale pamiętaj o przeciętnej ładowności (577 kg) szczególnie na tle pozostałych porównywalnych kombi z Grupy Volkswagena.

Nawet bazowa wersja Essence jest dobrze wyposażona. Nie trzeba dopłacać za felgi aluminiowe (standard to 16") czy klimatyzację (dwustrefowa automatyczna). W cenie także m.in. radio multimedialne z ekranem 10", 8 głośników, podgrzewane lusterka boczne, czujniki deszczu i światła, elektrycznie sterowane szyby przednie i tylne czy tempomat i cyfrowy zestaw wskaźników.

Seat Leon Sportstourer 2.0 TDI 115 KM. Od 118,1 tys. zł

Seat tak jak Skoda czy Volkswagen korzysta ze wspólnego silnika wysokoprężnego 2.0 TDI o mocy 115 KM. Nawet osiągi najsłabszego diesla nie są takie złe. Wprawdzie nie jest to mistrz sprintu (od 0 do 100 km/h w 10,8 s) czy rozpędzania (199 km/h), ale przynajmniej jest dość oszczędny. Deklarowane zużycie oleju napędowego to 4,6-4,8 l co przy zbiorniku paliwa o pojemności 45 l oznacza ponad 900 km. I to wszystko w aucie o długości 4,64 m, masie własnej 1,3 t i ładowności nawet powyżej 600 kg.

Gama wyposażenia Leona to zaledwie wersje: Style i FR. Bazowa odmiana to trzystrefowa klimatyzacja automatyczna, czujnik zmierzchu, elektrycznie sterowane szyby przednie i tylne, system bezkluczykowego uruchamiania auta, kierownica obszyta skórą. Radio multimedialne z ekranem 10,4" dostępne jest z zestawem 7 głośników oraz funkcją Full Link (Android Auto i Apple CarPlay). Na tle skromniej wyposażonego Golfa to zatem całkiem kusząca propozycja.

Ford Focus 1.5 EcoBlue 115 KM Titanium X. 126,8 tys. zł

Mały czterocylindrowy diesel o mocy 115 KM i 250 Nm mierzy się z autem o masie niemal 1,5 t i nadwoziem o długości 4,67 m. Wprawdzie trudno liczyć na dobre osiągi (11,2 s sprintu od 0 do 100 km/h), ale można oczekiwać niskiego spalania. Deklarowane zużycie w granicach 5 l oznacza zasięg nawet ponad 900 km (pojemność zbiornika to 47 l). Bagażnik jest spory (635 l), ale ładowność niższa niż u konkurentów. Niemniej ponad 550 kg to też nie jest zły wynik szczególnie na tle niektórych chińskich samochodów, które pod tym względem są ogromnym rozczarowaniem.

Nawet bazowa wersja Forda Focusa jest dość obficie wyposażona. W cenie m.in.: kamera cofania, bezkluczykowy dostęp, cyfrowy kokpit z ekranem 12,3", tempomat, reflektory LED, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, automatyczne wycieraczki z czujnikiem deszczu oraz radio multimedialne SYNC4 z nawigacją i obsługą Android Auto i Apple CarPlay. W cenie także dwustrefowa automatyczna klimatyzacja.

Peugeot 308 SW 1.5 BlueHDi 130 KM. Od 133,6 tys. zł

Najtańsza wersja Peugeota 308 to Style odstaje ceną od pozostałych konkurentów (francuska marka kusi finansowaniem m.in. dla klientów indywidualnych, gdzie w ramach comiesięcznego abonamentu można obniżyć cenę samochodu do progu poniżej 120 tys. zł). Bazowa wersja nie jest jednak ubogo wyposażona. A to oznacza m.in. bezkluczykowe uruchamianie pojazdu, czujniki parkowania z tyłu, adaptacyjny tempomat, automatyczne wycieraczki, dwustrefową klimatyzację, felgi aluminiowe 16", kierownicę obszytą skórą czy radio multimedialne z ekranem 10" i sześcioma głośnikami. Całkiem dobrze.

Spore kombi o długości 4,63 m (ponad 2,7 m rozstawu osi) pomieści aż 608 l i 550 kg. Peugeot 308 jest o kilkadziesiąt kg lżejszy od Forda, więc nieco lepiej przyspiesza (10,9 s od 0 do 100 km/h) i rozpędza się aż do 207 km/h. Deklarowane zużycie paliwa wynosi 4,9 – 5,1 l/100 km. Z małego diesla 1,5 l wyciśnięto 130 KM i 300 Nm momentu obrotowego. Przy zbiorniku paliwa o pojemności 52 l oznacza to zasięg ponad 1000 km. W tekście wykorzystano część zdjęć od producentów. 

Support Ukraine