Jednak dotąd hybrydy były dostępne tylko z silnikiem 1.4 TSI jako pluginy (ładowane z gniazdka). Teraz pokazano miękką hybrydę e-Tec.
Skoda Octavia e-TEC napędzana jest przez benzynową jednostkę 1.0 TSI o mocy 110 KM, który współpracuje z siedmiostopniowym, dwusprzęgłowym automatem DSG. Jeszcze w tym roku mamy zobaczyć drugą miękką hybrydę e-TEC - z większym silnikiem 1.5 TSI. Miękka hybryda (mild hybrid) to prosty sposób na obniżenie niskim kosztem zużycia paliwa i emisji CO2. Jak wypada wersja e-TEC na tle zwykłego 1.0 TSI? W oficjalnym cenniku różnice są niewielkie i zauważamy je przede wszystkim w czasie przyspieszenia. Trzeba jednak pamiętać, że e-TEC ma DSG, a zwykłe 1.0 TSI - tylko skrzynię ręczną.
Miękka hybryda, czyli co? Rozwiązanie to umożliwia m.in. dostarczenie do silnika dodatkowych 50 Nm. System umożliwia jazdę przy wyłączonym silniku spalinowym, odzyskiwanie energii przy hamowaniu oraz wspomaganie silnika poprzez elektryczne zwiększanie mocy. Octavia e-TEC korzysta z instalacji 48 V. Rozrusznik wspiera silnik spalinowy podczas włączania i wyłączania silnika, czyniąc je szybszym i łagodniejszym. Umieszczony pod przednim fotelem pasażera akumulator o pojemności 0,6 kWh w całości ładowany jest energią odzyskiwaną z hamowania. Może on również zasilać akumulator rozruchowy 12 V za pomocą przetwornika prądu stałego.
Poznaliśmy już polskie ceny Skody Octavii e-TEC. Dostępna jest jako liftback (96 700 zł) oraz kombi (100 650 zł). Dopłata do miękkiej hybrydy wynosi 9 600 zł. Sporo, ale, tak jak wspomnieliśmy, standardem jest tu DSG, którego w wersji 1.0 TSI 110 KM w ogóle nie można zamówić (dostępna jest tylko ręczna skrzynia szóstka). Octavia e-TEC w Polsce sprzedawana będzie w środkowej wersji wyposażenia Ambition już całkiem bogato wyposażona i z pokaźną listą pokładowych systemów.