Na widok radiowozu większość kierowców raczej zdejmuje nogę z gazu i szczególnie zwraca uwagę na przepisy ruchu drogowego. Co innego, gdy funkcjonariuszy nie widać. Wtedy część kierowców (i nie tylko kierowców) wychodzi z założenia, że może robić, co zechce.
Obserwowali przejścia dla pieszych na kamerach monitoringu
Aby przekonać się, czy faktycznie tak jest, policjanci z Gorzowa Wielkopolskiego zorganizowali specjalną akcję, wykorzystując miejski monitoring. Skupiono się przede wszystkim na okolicach przejść dla pieszych, ale - jak podkreśla policja - karano wykroczenia nie tylko kierowców, ale wszystkich uczestników ruchu.
Zasada była prosta. Operatorzy kamer na bieżąco obserwowali zachowanie kierowców, rowerzystów lub pieszych i informacje o wykroczeniach przekazywali do funkcjonariuszy. Wtedy za akcji wkraczały patrole drogowe, w tym policjanci z nieoznakowanych radiowozach. Jak tłumaczy lubuska policja, zarówno kierowcy, jak i piesi mają nad czym pracować. W ciągu jednego dnia działań tego typu funkcjonariusze musieli interweniować kilkadziesiąt razy. W 48 przypadkach wypisano mandaty.
Poszukiwany pieszy. Wpadł za czerwone światło
Wśród ukaranych znalazł się mężczyzna przejeżdżający hulajnogą elektryczną po przejściu dla pieszych na czerwonym świetle, kierowca osobówki, który nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu czy kierowca busa, który wyprzedzał w niebezpieczny sposób na przejściu dla pieszych. Ten ostatni przypadek zakończył się mandatem w wysokości 1500 zł i doliczeniem 15 punktów karnych.
Jedną z ciekawszych sytuacji było zatrzymanie pieszego, który przekroczył jezdnię na czerwonym świetle. Policjanci zobaczyli go na obrazie z kamer monitoringu, a zatrzymania dokonał patrol w nieoznakowanych samochodzie. Mężczyzna był zupełnie zaskoczony obecnością policjantów, Chwilę później okazało się, że jest poszukiwany, dlatego przewieziono go na komendę.
Podobne wiadomości