Dotyczy to zarówno bardzo popularnych aut, jak i tych cieszących się mniejszym powodzeniem, ale budzących ogromne emocje. Czym zawiniły?
Nie, tym razem nie chodzi o normy emisji dwutlenku węgla ani w ogóle o nic związanego z elektromobilnością. Mało tego, te przepisy już obowiązują – i to od 6 lipca 2022 r. – ale na razie dotyczą wyłącznie samochodów, które zadebiutowały na rynku po tym terminie. Cała reszta, czyli auta, które pojawiły się przed 6 lipca 2022 r., będzie się musiała dostosować do nowych regulacji do 7 lipca 2024 r. Dostosować się albo odejść.
Ta norma nazywa się GSR2, a jej pierwsza edycja weszła w życie jeszcze w poprzednim stuleciu, a dokładnie w 1998 r. Co się kryje pod tym skrótem i czego Unia Europejska wymaga od samochodów?
GSR to General Safety Regulation, czyli ogólne przepisy bezpieczeństwa. GSR2 dotyczy z kolei systemów asystujących kierowcy. Nie chodzi tu więc o spełnienie określonych norm zderzeniowych, tylko o dostępność elektronicznych pomocników. W efekcie z rynku zniknie model, który w crash testach Euro NCAP uzyskał maksymalną notę pięciu gwiazdek.
Komisja Europejska ogłosiła normę GSR2 w 2018 r., a do listopada 2019 r. została ona zaakceptowana przez Parlament Europejski i państwa członkowskie. Zgodnie z GSR2 wszystkie nowe samochody osobowe sprzedawane w Unii Europejskiej od 7 lipca 2024 r. muszą być wyposażone m.in. w:
Taki jest stan na połowę września 2023 r. Teoretycznie zakres przepisów może się jeszcze zmienić, a ich obowiązywanie zostać odłożone w czasie. Tak czy inaczej, nie wszystkie obecnie oferowane samochody zostaną przystosowane do normy GSR2, a to oznacza, że w lipcu 2024 r. będą musiały zniknąć z rynków Unii Europejskiej. Z zebranych przeze mnie informacji wynika, że dotyczy to kilku doskonale znanych modeli. Oto one.
Toyota GR Supra (piąta generacja; od 2019 r.)
No to za długo Toyota GR Supra na rynku nie pobędzie, ale umówmy się, w jej przypadku nie chodziło o to, żeby trzymać ją w ofercie przez kilkanaście lat. Ten efektowny samochód miał przede wszystkim dodatkowo wzmocnić wizerunek Toyoty, nasycić go emocjami i sportową energią. Wydaje się, że dopiął swego. Tak czy inaczej, wkrótce przyjdzie się nam pożegnać z jednym z najbardziej fascynujących modeli Toyoty XXI w.
Niestety, Euro NCAP nie przeprowadziło testu zderzeniowego Toyoty GR Supry, ale blisko spokrewnione z nią BMW Z4 uzyskało w nim świetne wyniki, zgarniając w 2019 r. maksymalne pięć gwiazdek, a także 97 proc. punktów za ochronę dorosłych podróżnych i 87 proc. za ochronę dziecięcych pasażerów.
Obecnie Toyota GR Supra jest oferowana w Polsce z dwoma turbodoładowanymi silnikami o mocy od 258 do 340 KM, przy czym silniejsza 6-cylindrowa jednostka przyspiesza samochód od 0 do 100 km/h w 4,3 s.
Renault Megane (czwarta generacja; od 2015 r.)
Jak to? Renault skazuje na zagładę jeden z filarów swojej gamy? Nic bardziej mylnego.
Z gamy bowiem zniknie wcześniejsza generacja Renault Megane, wciąż oferowana równocześnie z najnowszą, piątą, czyli przedstawionym w 2021 r. elektrycznym Renault Megane E-Tech Electric. W 2024 r., po wycofaniu z oferty czwartego Megane, Renault pozostanie więc w unijnym segmencie kompaktowych hatchbacków, tyle że w tej klasie będzie oferować już wyłącznie elektryki.
Czy firma nie boi się, że porzucenie tak dużego sektora rynku nie odbije się na jej sprzedaży? Z moich informacji wynika, że nie za bardzo, ponieważ w Europie segment tradycyjnych kompaktowych hatchbacków i tak się kurczy, a osoby, które rozważały kupno Renault Megane IV mogą się skusić na Renault Captura.
Na koniec paradoks. Choć Renault Megane IV będzie musiało zniknąć z rynków Unii Europejskiej z powodu norm bezpieczeństwa, to i tak w crash testach Euro NCAP wypadło znakomicie, zdobywając w 2015 r. maksymalne pięć gwiazdek (a także 88 proc. punktów za ochronę dorosłych podróżnych i 87 proc. za ochronę dziecięcych pasażerów).
Toyota GR86 (od 2021 r.)
Wygląda na to, że 2024 r. będzie dramatycznym rokiem dla modeli coupe Toyoty w Europie. Z unijnej gamy zniknie bowiem nie tylko GR Supra, ale plasujące się segment niżej GR86. Inna sprawa, że z polskiej oferty 235-konną Toyotę GR86 wycofano już w tym roku.
Sęk w tym, że Toyoty GR86 nie da się łatwo zaadaptować do norm GSR2. Zdaniem magazynu "Autocar" (który powołuje się na producenta) wymagałoby to podniesienia dachu, a więc kompletnego i bardzo kosztownego przekonstruowania struktury nośnej samochodu. Najwyraźniej Toyota GR86 nie sprzedaje się w Europie w takiej liczbie lub/i z takim zyskiem, żeby ta operacja była opłacalna. Tak czy inaczej, GR86 przejdzie do historii jako jeden z najkrócej oferowanych modeli Toyoty w Polsce.
Renault Twingo (trzecia generacja; od 2014 r.)
To podobny przypadek, jak z Renault Megane IV: wprawdzie chodzi o masowo produkowany samochód, ale znajdujący się u schyłku cyklu produkcyjnego, co oznacza, że nie warto już inwestować w dostosowywanie go do nowych norm.
To też podobna sytuacja, jak z Toyotą GR86: tu też Polska wyprzedziła resztę Unii Europejskiej. Tyle że Renault Twingo III nie zniknęło z rodzimej oferty w 2023 r., ale jeszcze w listopadzie 2019 r., jak na ironię wtedy, kiedy Parlament Europejski i państwa UE zatwierdziły normę GSR2.
Co ciekawe, wraz z Twingo III Renault wycofa się w Europie z segmentu mini aut, w którym jest obecny już od ponad 30 lat.
Podobne wiadomości