Używany Nissan Juke I (2010-2019). Wady, zalety, typowe usterki, sytuacja rynkowa

3 lata, 6 miesięcy temu - 7 czerwca 2021, Motofakty
Używany Nissan Juke I (2010-2019). Wady, zalety, typowe usterki, sytuacja rynkowa
Pierwsza generacja Nissana Juke na początku zszokowała motoryzacyjny świat, a potem… podbiła serca wielu użytkowników.

Niedawno na rynku pojawiła się druga generacja japońskiego bestsellera, ale poprzednik nadal cieszy się sporą popularnością i sympatią. Czym cechuje się ten sympatyczny miejski crossover? Jakie ma zalety i wady?

Wielu miłośników tego modelu uważa, że pierwsza generacja miała niepowtarzalny styl, który został nieco utracony w obecnie oferowanym modelu. Fakt. Co prawda auto nadal prezentuje się nietuzinkowo, oryginalnie i nieco ekscentrycznie, ale o niebo poważniej i stateczniej niż poprzednik. Dla jednych to minus, dla innych ogromna zaleta. Jeśli ktoś na pierwszą generację spoglądał jak na jeżdżące dziwadło, obecna generacja z pewnością przekona ciekawym, ale nie dziwnym wyglądem.

Niezdecydowani z pewnością utracili wszystkie wątpliwości, dzięki czemu sprzedaż powinna być na wyższym poziomie. Poprzednia generacja stała się zatem ciekawą propozycją dla tych, którzy chcą jeździć autem nietypowym, oryginalnym, ale jednocześnie solidnym i praktycznym.

Używany Nissan Juke. Nadwozie/wnętrze

ego auta nie da się pomylić z żadnym innym. Nissan Juke jest niezwykle oryginalny i pod względem stylistycznym – niepowtarzalny. Wiem, że ma zarówno wielu zwolenników, jak i przeciwników i trudno obok niego przejść obojętnie. Gdziekolwiek nie spojrzymy – coś się dzieje. Z przodu mamy dzielone światła. Główną rolę odgrywają okrągłe klosze lamp, które wciskają się pod szeroką atrapę grilla. Wyżej z kolei wystające, niemal poziome klosze, które z jednej strony przypominają nieco żabie oczy, z drugiej zaś, ich grafika przywodzi na myśl… model 370Z. Zderzak jest napompowany i poprowadzony bardzo wysoko. Niżej mamy elementy z czarnego plastiku, które optycznie podnoszą prześwit auta. Czarne elementy mamy również na progach i nadkolach, które są mocno uwydatnione. Tył również jest niezwykle ciekawy, a klosze lamp znów kojarzą się z modelem 370Z. Szyba jest wąska, a masywne elementy nadwozia sprawiają, że ten mały crossover sprawia wrażenie bardzo „napakowanego”.

We wnętrzu również jest na czym zawiesić oko. Nad zegarami, które osadzono w głębokich tubach, jest ciekawy daszek. Na konsoli centralnej jest duży panel wykończony połyskującym plastikiem z dużymi pokrętłami i sporą ilością przycisków. Tunel środkowy jest narysowany bardzo płynnie, ma gładkie linie, co w połączeniu z możliwością wyboru koloru wystroju wnętrza, dawał ogromne pole do popisu podczas personalizacji. Miejsca, jak na segment B, również nie brakuje. Pojemność bagażnika to 354 litry (w wersji po liftingu) w konwencjonalnej konfiguracji, zaś po złożeniu oparć kanapy przestrzeń zwiększa się do 1189 litrów. Reasumując, mimo iż auto pojawiło się na rynku w 2010 roku (w 2014 przeszło lifting), nadal prezentuje się świeżo i ciekawie. Niektóre wersje i konfiguracje są szczególnie udane i sprawiają, że auto jeszcze przez długi czas będzie cieszyło się młodym wyglądem.

Używany Nissan Juke. Silniki/Układ napędowy

W nowej generacji Nissana Juke w ofercie jest tylko jedna jednostka napędowa – 1.0 DIG-T o mocy 114 KM ze skrzynią manualną lub automatyczną. To bez wątpienia ogromna wada obecnego modelu i w porównaniu do poprzednika, ogromny krok w tył. Dlaczego? Otóż pierwsza generacja miała w ofercie o wiele więcej jednostek napędowych o sporej rozpiętości pod względem mocy. Było mnóstwo zmian, modyfikacji i zastępowania jednostek napędowych, więc trudno się w tym wszystkim połapać.

Na początku rynkowej kariery Nissan Juke oferowany był z trzema jednostkami napędowymi: 1.6i o mocy 117 KM, 1.6 DIG-T o mocy 190 KM oraz 1.5 dCi o mocy 110 KM. W przypadku tego najmocniejszego wariantu, występowały wersje z napędem na cztery koła. Nic skomplikowanego – dołączany napęd znany z innych modeli Nissana, tradycyjna konstrukcja ze sprzęgłem elektromagnetycznym. Minusem jest z pewnością to, że modele z tym napędem oferowały śmiesznie mały bagażnik – nieco ponad 200 litrów. Pomijam fakt, że tych aut jest bardzo niewiele, a ich stan i koszty napraw mogą być nieciekawe.

W 2013 roku pojawiło się kilka zmian. Najmocniejsza jednostka zyskała moc – do 200 KM – najsłabsza z kolei stała się jeszcze słabsza i oferowała skromne 94 KM. Po liftingu z 2014 roku znów wiele się zmieniło, silniki zostały dostosowane do normy Euro 6, pojawiła się również nowa jednostka 1.2 DIG-T o mocy 115 KM. W 2015 roku w ofercie pojawiła się także wersja Nismo RS z silnikiem 1.6 DIG-T o mocy 218 KM, który oferował naprawdę imponujące osiągi. Sprint od 0 do 100 km/h zajmował zaledwie 7 sekund, a prędkość maksymalna oscylowała w granicach 220 km/h. Dostępne były wersje z napędem na przednią oś i „szperą” lub z napędem 4x4 i skrzynią automatyczną. Są to jednak bardzo rzadkie okazy i nawet, jeśli jakiś trafi się na rynku wtórnym, należy podchodzić do niego z dużą ostrożnością.

Którą jednostkę wybrać? Juke pierwszej generacji to dość świeże auto i trudno doszukiwać się barwnych historii na temat konkretnych jednostek napędowych. Wybierając auto starsze, sprzed liftingu, naturalnym wyborem będzie wolnossący silnik 1.6i o mocy 117 KM. To prosta, sprawdzona i dość solidna konstrukcja. W nowszych modelach pojawił się już silnik 1.2 DIG-T o mocy 115 KM. Jest z pewnością bardziej dynamiczny, ale trzeba pamiętać, że jest to konstrukcja o mniejszej pojemności i wspomagana turbosprężarką, czyli potencjalnie więcej problemów i droższe naprawy. Dla mniej wymagających jest silnik 1.6i w wersji o mocy 94 KM. Prosty, solidny, niezbyt szybki i raczej niezbyt oszczędny, ale z pewnością długowieczny. Co z silnikiem wysokoprężnym?
W przypadku silnika wysokoprężnego, na rynku nie ma zbyt wiele modeli z tą jednostką. Juke to raczej auto miejskie, a w takich sprawdzają się jednostki benzynowe. Mimo to silnik 1.5 dCi to sprawdzona konstrukcja francuska. W wersji sprzed liftingu oferowała 240 Nm momentu obrotowego (po liftingu ta sama moc, ale już 260 Nm) i nie miała zbyt wielu złych opinii. Co zmieniło się po liftingu? Czy tylko moment obrotowy? Otóż nie, bowiem w nowszej wersji zastosowano wtryskiwacze piezoelektryczne, inną turbosprężarkę, wprowadzono także elektroniczne sterowanie pompą oleju. Skrzynia biegów również została inaczej zestopniowana. Przyjmuje się, że wersje po liftngu wymagają głębszego sprawdzenia i potencjalnie mogą być bardziej problematyczne.

Używany Nissan Juke. Typowe usterki/Sytuacja rynkowa

O silnikach już wspomnieliśmy. Wolnossące 1.6i nie zaskakuje dynamiką, ale cieszy się bardzo dobrą opinię, solidnością i bezawaryjnością. W silniku Diesla należy zdecydowanie zwiększyć częstotliwość wymiany oleju i nie stosować się do zaleceń producenta – wymiany co 30 tys. km. Jeśli ktoś nie chce wymieniać panewek, niech wymienia olej maksymalnie co 15 tys. km. W przypadku mocnych odmian 1.6 DIG-T i 1.2 DIG-T, warto zwrócić uwagę na stan oleju – szczególnie mniejszy silnik „lubi olej” – oraz układ napędowy. Wysoka moc kusi do dynamicznej jazdy, a Nissan Juke nie posiada pancernego zawieszenia. Przy zakupie należy koniecznie sprawdzić łożyska półosi, przeguby oraz sprzęgło. Wielu użytkowników narzeka także na trzeszczące plastiki wewnątrz – warto to sprawdzić przed zakupem.

Jeśli chodzi o ceny, za zadbany egzemplarz tuż przed liftingiem trzeba zapłacić około 30 000 złotych. To sporo, ale auta te bardzo wolni tracą na wartości. Za zadbany egzemplarz z końca produkcji z dobrym wyposażeniem i niskim przebiegiem trzeba zapłacić nawet 50 000 złotych.

Podsumowanie
Nissan Juke to niezwykle ciekawa propozycja. Ofert jest dość dużo, są one zróżnicowane, zaś wybór jednostek napędowych powinien zadowolić nawet wybrednych. Auta świetnie trzymają cenę, co z jednej strony jest wadą przy zakupie, ale zaletą przy późniejszej odsprzedaży. Zadbany egzemplarz z pewnością nie straci wiele na wartości.

Zalety:

  • solidna i raczej niezawodna konstrukcja;
  • spory wybór silników i wersji;
  • szybkie odmiany Nismo, również z napędem 4x4;
  • nietuzinkowy wygląd…

Wady:

  • ...który nie każdemu się podoba;
  • mało miejsca w środku;
  • mały bagażnik w odmianie sprzed liftingu.

Support Ukraine