Wpłacił 1 tys. zł zaliczki i pojechał po auto na drugi koniec Polski

10 miesięcy, 3 tygodnie temu - 31 stycznia 2024, Auto Świat
Wpłacił 1 tys. zł zaliczki i pojechał po auto na drugi koniec Polski
Pewien 68-latek znalazł okazję na jednym z serwisów ogłoszeniowych w internecie.

Chodziło o używany samochód o wartości 21 tys. zł. Nie znamy marki, modelu ani rocznika, ale cena musiała być bardzo niska, skoro mężczyzna szybko skontaktował się ze sprzedającą, która poinformowała go, żeby wpłacił zaliczkę, ponieważ na auto jest wielu chętnych. Zainteresowany tak zrobił i umówił się na konkretny dzień na oględziny.

Mężczyzna był z Nowogardu w woj. zachodniopomorskim, więc chciał mieć pewność, że nikt go nie ubiegnie. Miał do pokonania bardzo dużą odległość — w zasadzie musiał przejechać całą Polskę z zachodu na wschód — ponieważ samochód wystawiony na sprzedaż znajdował się aż w Białymstoku w woj. podlaskim. Wpłacił więc 1 tys. zł zaliczki na wskazane przez kobietę konto. Do tej pory nic nie wzbudzało jego podejrzeń.

68-latek umówił się, że przyjedzie za trzy dni obejrzeć i zapewne kupić auto, jeśli wszystko będzie w porządku. Gdy dotarł pod wskazany w rozmowie telefonicznej adres, zorientował się, że najprawdopodobniej padł ofiarą oszustwa. Wtedy zadzwonił na policję.

Jak poinformowała KMP z Białegostoku, w umówionym miejscu nie było ani kobiety, ani rzekomego samochodu, który zamierzał kupić mężczyzna. Mieszkańcy domu byli zaskoczeni jego wizytą i o niczym nie wiedzieli.

Na szczęście poszkodowany wpłacił "tylko" 1 tys. zł. Ponadto stracił czas i pieniądze związane z tak długą podróżą.

Policja przypomina, żeby zachować czujność, gdy znajdziemy w internecie przedmiot na sprzedaż w wyjątkowo atrakcyjnej cenie. To może być oszustwo, więc należy sprawdzić sprzedającego i w razie wątpliwości zrezygnować z zakupu, ponieważ może on się skończyć jak w opisywanym przypadku.

Support Ukraine