1999' Citroen Xantia Ii 2.0I 16V Sx
Zgłoś do moderacji!Oceń to!Dodaj do zakładek
8,400złOpublikowano 6 marca 2024ID: da2nZi
Skończone
8 miesięcy, 2 tygodnie temu
Information from the owner
Wiek: 25 lat
Przebieg: 202000 km
Pojemność: 1998 cm3
Paliwo: LPG
Skrzynia biegów: Manualna
Kolor nadwozia: Srebrny
Bezpieczeństwo: ABS
Elektronika: Bluetooth, Zmieniarki CD
Komentarze sprzedawcy na temat 1999' Citroen Xantia Ii 2.0I 16V Sx
Oto Xantia moja ukochana, z najładniejszą na świecie... tapicerką! :)
Jest hak, instalacja LPG, klima, ABS, fabryczne radio sterowane z kierownicy, podparcie lędźwiowe (!), ręczna regulacja wysokości siedziska, elektryczne szyby przód, korbotroniki z tyłu!
Badanie techniczne do 6.11.2024 r., a OC do 16.06.2024 r.
Auto mam 9 lat, jest w doskonałej kondycji, działa (prawie;) wszystko, co istotne. Najważniejsze rzeczy, jakie zrobiono:
2015 r. - kompleksowe zabezpieczenie antykorozyjne preparatem Valvoline Tectyl.
2016 r. - regeneracja alusów.
2018 r. - wymiana SILNIKA! Fabryczny 90 KM 1,8i 8V był słaby i zimą "rzygał" olejem.
Obecny silnik został wyjęty z wychuchanej, klubowej Xantii po... dachowaniu! Zdarza się najlepszym. ;)
To znakomity motor 2,0i 16v 132 KM, z ówczesnym przebiegiem 155 tys. km, dziś ma ok. 180 tys. km, a buda 202 000.
Szczęśliwie pierwszy go dopadłem, a w rozliczeniu zostawiłem... wymiota! ;)
Listwy z napisem 1,8i sugerują, że mamy 90 koni, ale mamy ich więcej o połowę. O... POŁOWĘ!
Wraz z silnikiem przełożono skrzynię i kompletny wydech, wszystko spisuje się świetnie.
Po wymianie silnika założono nową instalację LPG: Alex Optima Nano, redukor SHARK, wtryskiwacze Barracuda.
Na gazie przejechane ZALEDWIE 25 tys. km!
2020 r.
- nowe sprzęgło,
- nowy rozrząd,
- nowe zamki w drzwiach, są trzy oryginalne kluczyki, plus dwa do nowych zamków.
- nowe całoroczne Micheliny. Najlepsze! Przejechały tylko 8 tys. km.
- wymieniłem maglownicę, wyjątkowo... nie na nową! :)
2021 r. - nowa butla, 7 lat spokoju! :)
2023 r. - wymiana 3/4 przewodów hydraulicznych na..? Nowe! Miedziane. Pozostała 1/4 spisuje się świetnie.
Hydraulika działa perfekcyjnie, auto podnosi się naprawdę szybko. A gdy je całkiem obniżyć, to źli ludzie nie ukradną katalizatora, a ci... dobrzy? ...nie założą blokady na koło! :)
O, jak miękko jedzie! I w ogóle nie trzęsie? - dziwią się pasażerowie. Ba. Hydropneumatyk to jest! Zadbany! :)
W bagażniku zostawiam zmieniarkę Clarion na 6 CD do zamontowania, jedną nową tylną sferę (druga świeżo wymieniona), 2 używane pompy LHM, olej i 2 litry LHM-u.
Aby Drogi Nabywca bez stresu dojechał do domu, otrzyma Księżniczkę nagazowaną jak balon i napitą na full, że ledwo się będzie trzymała na... kołach! :)
Walety już były, pora na zady! ;)
Auto z Niemiec, podejrzewam, że kupiono je uszkodzone (od Turasa?!), bo carVertical odnotował uszkodzenie w lutym 2011 r. (szacowany koszt naprawy 2-6 tys. zł) i wtedy też Xantię wystawiono na sprzedaż. Nie znam rodzaju uszkodzenia, ale pocieszam się, że to był jakiś drobiazg typu obcierka, a nie dzwon, po którym złożono auto z dwóch innych! ;), bo moja Xantia od 9 lat jeździ prosto i nie rdzewieje! :) Oczywiście nic nie puka, nic nie stuka.
Pierwszy właściciel w Polsce od maja 2012 r. do czerwca 2015 r. Potem był autokomis i ja! :)
Oto mało istotne mankamenty.
Obrotomierz zaniża wskazania, a na wolnych obrotach pokazuje... zero! :) Wskaźnik paliwa również zaniża. I prędkościomierz, a to już prawdziwa rzadkość! :) Jadę np. 80 km/h a on pokazuje niewiele ponad 70. Bardzo przydatna rzecz do wożenia marudnej teściowej z rodzaju: "Oj, nie jedź tak szybko!" ;) Mamo, te niecałe 140 jest jak najbardziej dozwolone na autostradzie (a naprawdę mamy sporo ponad 150... :)
Aby radio grało trzeba za każdym razem wstukiwać kod. Jest to zresztą całkiem przydatne, bo dajemy autku czas na pełne podniesienie się! :))
Do ewentualnego zrobienia pilot centralnego zamka (mam "wnętrzności" i to 3 sztuki); a na co dzień mamy dodatkowe 2 kluczyki do drzwi. W końcu to 25-letni klasyk, więc niech wszyscy widzą, że otwiera się go kluczykiem. :)
Są drobne usterki lakieru: np. na masce silnika, drzwiach oraz na tylnym zderzaku.
Listwy boczne są trochę utlenione, a lewa ma niewielką szczelinę... no dobra, odstaje na kilometr! :)
Warto obszyć skórą kierownicę. Była ciut wytarta (w tym modelu to norma) więc mechanik wymyślił, że ją pomaluje. A ja się niefrasobliwie zgodziłem. I mam za swoje! Kiera się świeci jak psu... nos! :)
Xantii wymieniono tylny zderzak. Oryginalny zaliczył jakowyś słupek... ale nie przeze mnie! :) Niepomny na mądrość ludową (tę o żonie i samochodzie) pożyczyłem auto kumplowi i akurat miał taką przygodę. Zresztą lepiej, że z moim autem niż... ;)
A ja niedawno osobiście zimową nocą stuknąłem w słupek, świeżo postawiony. Specjalnie na mnie czekał?
Uszkodzone przez nieznanego sprawcę lewe lusterko wymienione na nowe, do pomalowania.
Ustawiam je palcem, bo dźwigienka sterująca nie działa... No dramat po prostu! :))
I to tyle, można jeździć i nic w aucie nie robić.
Księżniczka jest wybitnie komfortowa, całkiem dynamiczna, a dzięki LPG także ekonomiczna. W mieście spali z 12 litrów gazu, na trasie poniżej 10. Hm, a ów kumpel potrafi zejść do 7-8... Szok!
I jeszcze mi dogaduje, że nie umiem jeździć. Bo to szczery człowiek jest, tak samo jak ja! :)
Sprzedaję z bólem, ale... nie na siłę, albowiem mam jeszcze dwa inne auta, więc może któreś z nich?