Na liczniku miał 190 km na godz. Po tragicznym wypadku schował się w lesie i nic nie pamięta

2 lata, 11 miesięcy temu - 15 listopada 2021, Auto Świat
Na liczniku miał 190 km na godz. Po tragicznym wypadku schował się w lesie i nic nie pamięta
Na jednym z olsztyńskich skrzyżowań doszło do tragicznego wypadku. 23-letnia kobieta i jej 25-letni brat zginęli na miejscu.

Części aut rozrzucone zostały w promieniu kilkudziesięciu metrów. Uczestnik wypadku uciekł. Po kilku dniach został złapany. Okazuje się, że prawdopodobnie jechał z prędkością 190 km na godz.

Wieczorem 11 listopada w Olsztynie doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Na ul. Bałtyckiej zderzyły się dwa samochody osobowe. Jedno z nich zawracało na skrzyżowaniu z ul. Rybaków, drugie zaś jechało prosto. Siła uderzenia była tak silna, że części aut rozrzucone zostały w promieniu kilkudziesięciu metrów.

 Samochodem Audi 6, który zawracał, jechało rodzeństwo. Auto prowadziła 23-letnia kobieta, na miejscu pasażera siedział zaś jej o dwa lata starszy brat. Oboje zginęli na miejscu. Kierowca drugiego auta (Audi 8) pieszo uciekł z miejsca wypadku, pozostawiając swój samochód. Policja szybko ruszyła do poszukiwań, które trwały kilka dni.

Uciekł z miejsca tragicznego wypadku. Szokujące ustalenia biegłych

Funkcjonariuszom z Olsztyna w końcu udało się zatrzymać uczestnika tragicznego wypadku. W niedzielę został przesłuchany w prokuraturze Rejonowej Olsztyn-Północ. Policja dysponuje również nagraniem z miejskiego monitoringu. Jak ustalił serwis "Twój Kurier Olsztyński", to 39-letni mężczyzna kierował drugim samochodem, który brał udział w tragicznym wypadku.

 "39-latek nie był wcześniej karany za przestępstwa, ale miał na »sumieniu« mandaty za przekroczenie prędkości. Zatrzymany odmówił składania wyjaśnień. Postawiono mu zarzut spowodowania wypadku śmiertelnego i ucieczki z miejsca zdarzenia, za co może grozić kara od 2 do 12 lat więzienia" – informuje "Twój Kurier Olsztyński".

Dziennikarze olsztyńskiego serwisu dotarli również do szokujących ustaleń biegłych. Wynika z nich, że kierowca Audi 8 mógł poruszać się z prędkością 190 km na godz. Zbadano go również alkomatem – był trzeźwy.

Okazuje się również, że poszukiwany mężczyzna, zaraz po wypadku, uciekł do lasu. Tam spędził ponad dobę. Następnie udał się do szpitala, w którym zatrzymała go policja.

"Mężczyzna twierdzi, że przewrócił się w lesie i nic nie pamięta" – opisuje "Twój Kurier Olsztyński".

39-letni kierowca został aresztowany. Co mu teraz grozi?

Sąd Rejonowy w Olsztynie aresztował 39-latka na trzy miesiące. Grozi mu do 12 lat więzienia. Aresztowany, jak dotąd, nie złożył żadnych wyjaśnień. Nie chciał też odpowiadać na pytania. Okazuje się, że 39-latek w przeszłości był wielokrotnie karany mandatami za przekraczanie prędkości. Tym razem miał jechać 190 km na godz.

"Trzeba pamiętać, że jechał z taką prędkością w terenie zabudowanym, obok przystanku autobusowego i przejścia dla pieszych" - mówił prokurator Arkadiusz Szulc cytowany przez PAP.

Support Ukraine