Producenci samochodów co chwilę zmieniają cenniki, serwując nabywcom podwyżki cen katalogowych o 2-4% co kilka tygodni, a do tego ograniczają rabaty. W tym roku nie będzie wyprzedaży rocznika, a jedynym wyjściem jest ustawienie się w kolejce i cierpliwe czekanie, bo sytuacja szybko się nie poprawi – przewiduje Carsmile.
Średni czas oczekiwania na nowy samochód wynosi obecnie 6-9 miesięcy – wynika z obliczeń Carsmile, internetowej platformy oferujące pojazdy większości marek motoryzacyjnych. Terminy dostaw wydłużają się z miesiąca na miesiąc, m.in. z powodu niedoboru podzespołów wykorzystywanych do produkcji aut. Przypomnijmy, że jeszcze w sierpniu Carsmile informował, że średni czas oczekiwania na nowe auto wynosi ok. 5 miesięcy. Wystarczyły zaledwie trzy miesiące, aby terminy znacząco się pogorszyły. Kto liczył na poprawę sytuacji, ten stracił.
- Mamy obecnie niespotykaną sytuację, kiedy zdrowy rozsądek nakazywałby zachowanie spokoju i przeczekanie kryzysu. Jednocześnie obserwowana skala podwyżek cen aut i wydłużające się terminy dostaw podpowiadają, że wstrzymując się z transakcją narażamy się na znacząco wyższe ceny i jeszcze większe opóźnienia. Jeśli ktoś faktycznie potrzebuje samochodu, w którymś momencie nie będzie już mógł tego zakupu odłożyć. Na ten moment nie widać, gdzie jest „sufit” dla tych dwóch rynkowych zjawisk, tj. dla cen i terminów dostaw. To paradoks pandemicznej gospodarki – podsumowuje Knitter.
Automaty na czarnej liście
Największe problemy są z automatycznymi skrzyniami biegów, systemami multimedialnymi czy wyświetlaczami LCD. Na liście brakujących elementów wyposażenia są też systemy monitorowania, podgrzewane fotele czy indukcyjne ładowarki do telefonów. Brakuje nawet stali do produkcji nadwozia.
-Przedział 6-9 miesięcy to rynkowa średnia. Są wciąż modele, które zdobędziemy szybciej, nawet w ciągu 2-3 miesięcy przy dużych ustępstwach, jeśli chodzi o wyposażenie, ale też takie, na które poczekamy rok czy półtora – mówi Michal Knitter, wiceprezes Carsmile. Kto się wstrzymał z zakupem samochodu, licząc na to, że sytuacja na rynku się ustabilizuje, musi dziś pogodzić się z czasem oczekiwania na auto wydłużonym o kilka kolejnych miesięcy oraz przesuwaniem raz podanych przez producenta terminów dostawy.
Terminy coraz dłuższe, a cyny galopują
Ale czas oczekiwania nie jedyny problem. – Nowością jest skala podwyżek cen, jaką obserwujemy w ostatnim czasie. Producenci zmieniają cenniki aut co półtora miesiąca, a zakres prezentowanych podwyżek w nowym cenniku to średnio 2-4%. Wcześniej regułą były zmiany cenników raz lub dwa razy do roku, a nie co miesiąc – zauważa Knitter.
Koszt zakupu auta wzrósł o 17% w 10 miesięcy!
Jak to się przekłada na portfele Polaków? Carsmile policzył, że w ciągu zaledwie 10 miesięcy tego roku średnia miesięczna rata za samochód wzrosła aż o 17%. O tyle więcej płacą miesięcznie osoby, które podpisały umowę w październiku względem średniej dla umów ze stycznia.
– Liczba 17% obrazuje faktyczną inflację na rynku motoryzacyjnym w okresie zaledwie 10 miesięcy br. Jest to wypadkowa wzrostu cen katalogowych pojazdów, znacznego ograniczenia rabatów, wzrostu kosztów serwisowania oraz wydatków na ubezpieczenie auta – wylicza Michał Knitter. Do tego należy jeszcze dodać galopujące ceny paliw. Niebawem zobaczymy też w wysokości raty kolejną podwyżkę stóp procentowych przez RPP.
Barometr rynku: rata wzrosła w tym roku o 315 zł
Średni miesięczny abonament za samochód, jaki będą płacić użytkownicy Carsmile, którzy zawarli umowę wynajmu w październiku br. wynosi 1750 zł netto, czyli 2153 zł brutto. Dla umów zawartych w styczniu było to 1494 zł netto (1837 zł brutto). – Rata za wynajem najlepiej obrazuje tendencje rynkowe, ponieważ są w niej ujęte wszystkie elementy składowe kosztu użytkowania auta z wyjątkiem paliwa. To swego rodzaju barometr rynku motoryzacyjnego – wyjaśnia wiceprezes Carsmile.
Między styczniem a październikiem średnia rata za samochód wzrosła o 256 zł netto, czyli o 315 zł brutto. Oznacza to, że jeden miesiąc wahania „kupić?” czy „nie kupować w nadziei na poprawę sytuacji?” skutkuje abonamentem wyższym o 32 zł brutto miesięcznie, bo rata jest stała w okresie trwania umowy. W ciągu 3 miesięcy daje to koszt większy o prawie 100 zł brutto, a w ciągu 3 lat wynajmu o 1134 zł brutto. To sytuacja bez precedensu.
Kryzysu nie da się „przeczekać”
Obserwując zmieniające się w nietypowym tempie cenniki samochodów, Carsmile prognozuje, że w najbliższych 12 miesiącach ceny transakcyjne nowych aut zwiększą o 15-20%. Według najnowszych danych Samaru, we wrześniu średnia cena nowego samochodu w Polsce wyniosła 136 716 zł i była o 10,6% większa niż rok wcześniej. Ten wzrost nie uwzględnia jednak w pełni zmiany polityki rabatowej dealerów (jedynie oficjalny rabat producenta). Co ciekawe, w obliczu problemów z produkcją aut, na drugi plan zeszły czynniki, które do tej pory zmuszały producentów do podnoszenia cen (wymogi emisyjne UE oraz wymogi, jeśli chodzi o wyposażenie).
Wyprzedaż rocznika nie w tym roku
W ocenie Carsmile, w tym roku nie będzie wyprzedaży rocznikowej samochodów. - Zamówienia złożone w grudniu zostaną zrealizowane pod koniec 2022 roku po znacznie wyższych cenach niż obecnie – przewiduje wiceprezes Carsmile.
Podobne wiadomości